I znów ECFC na sesji. Chodziło o milion na platformę VOD i rzutnik
Po raz kolejny, jak podkreślał radny Piotr Lenkiewicz, uchwała związana z Europejskim Centrum Filmowym Camerimage pojawiła się na sesji w ostatniej chwili. Tym razem chodzi o przesunięcia w budżecie inwestycji konieczne do realizacji festiwalu. O ich zasadności i formie dyskutowali radni.
Chodzi o uchwałę zmieniającą budżet miasta na rok 2020 i Wieloletnią Prognozę Finansową na ten i następne lata. Zmiana w skali budżetu jest niewielka. Chodziło o to, by przystając na wniosek Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage, dokonano przekwalifikowania kwoty 1 miliona złotych z wydatków bieżących na inwestycyjne. Dzięki temu możliwy będzie interesujący zakup. Miasto Toruń, jako gmina współprowadząca jednostkę kultury w pewnym sensie „dorobi się” (wraz z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego) platformy streamingowej jak VOD lub Netflix. Drugą rzeczą sfinansowana w ramach zmiany kwalifikacji dotacji ma być projektor filmowy, który powinien zabezpieczyć projekcje festiwalowe odbywające się w budynku zboru przy Rynku Nowomiejskim. Jest to motywowane tym, że kosztorys festiwalu uległ zmianom, również spowodowanych pandemią.
– Do tej pory organizator festiwalu wynajmował projektor. Uznaliśmy, że ten zakup jest zasadny, bo instytucja współorganizowana przez Gminę Miasta Toruń będzie mogła z niego korzystać przez cały rok – tłumaczyła Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, skarbnik miasta.- Jednorazowy wydatek w postaci tego miliona złotych na nabycie środków trwałych, pozwoli na to, by ta instytucja już na zawsze dysponowała takim sprzętem i mogła go wykorzystywać, nie tylko w okresie trwania festiwalu ale i w całorocznej działalności statutowej. (…) Nie możemy czekać, bo jak państwo wiecie, festiwal odbędzie się w połowie listopada.
Pismo ECFC czeka jeszcze na zatwierdzenie na piśmie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pierwszy głos zabrał w sprawie radny Piotr Lenkiewicz z Koalicji Obywatelskiej. Pytał o to, jak długo będzie można korzystać z licencji i platformy VOD, a przede wszystkim wykorzystywanie jej przez inne instytucje kultury w mieście.
-Pamiętam. że była taka wola prezydenta Marka Żydowicza, który deklarował bardzo szumnie, że będzie współpracował z innymi instytucjami kultury w mieście, a dobrze o tym wiemy, że w dobie przechodzenia w świat ten on-line, taka platforma jest potrzebna.
-Technologicznie zakładamy, że tak właśnie platforma będzie działać – odpowiedział dyrektor ECFC Kazimierz Suwała.
Radny Krużewski z KO zapytał, gdzie ten projektor będzie znajdował na co dzień.
-Wraz z projektorem kupujemy pełen osprzęt dźwiękowy i okablowanie – odpowiedział Suwała. -Mamy w planie wynająć przestrzeń dolną Fundacji Tumult i zrobić tam całoroczne kino pod auspicjami ECFC.
Suwała wyjaśnił również, że materiały archiwalne z festiwali będą darmowe, co do reszty, nie chciał tego deklarować. Radny Krużewski pytał również o to, czy projektor na czas festiwalu będzie przenoszony do CKK Jordanki. Kazimierz Suwała odpowiedział, że nie podczas tej edycji, ponieważ Teatr Wilama Horzycy jest w remoncie. Być może projektor zostanie w Tumulcie, jako jednej z sal festiwalowych.
-Po raz kolejny przychodzi nam na dosłownie za pięć dwunasta, a teraz nawet pięć po dwunastej, kiedy mówią państwo, że tu trzeba procedować zakup tego projektora, procedować uchwały związane z ECFC. I tak jest od samego początku, od pojawienia się Marka Żydowicza na sesji z obwieszczeniem, że wraca do Torunia i poprzez kolejne wszystkie kwestie – wyrażał swoją opinię Piotr Lenkiewicz z KO. -Szanowni państwo, mówię tu przede wszystkim do instytucji naszej nowej, wyciągnijmy z tego jakieś wnioski. W takiej atmosferze, napięciach i niepewności, co do realizacji tej inwestycji, mimo wszystko nadal, tak być nie powinno. A wiedzieliście państwo o sytuacji covidowej, to nie jest kwestia sprzed miesiąca, to takie pomysły na zakup platformy, zakup projektora, który będzie potrzebny, to one się chyba nie rodzą na tydzień czy dwa tygodnie wcześniej.
-Byłem przekonany, że ten projektor będzie głównym projektorem festiwalowym, bo cały czas jest prowadzona taka narracja, że na Jordankach to co jest, jest niewłaściwe jakościowo, technicznie i technologicznie dla festiwalu sztuki operatorskiej. Tymczasem okazuje się, że będzie to projektor dla miejsca, które jest zborem ewangelickim, siedzibą Fundacji Tumult. – wyraził opinię radny Maciej Krużewski z KO.
-Ja nie za bardzo rozumiem, o jakich zagrożeniach my tutaj usłyszeliśmy przed chwilą – ripostował Wojciech Klabbun z PiS. – Ja nie widzę takich na horyzoncie i głęboko wierzę, że zgodnie z harmonogramem ta inwestycja będzie prowadzona. Chciałbym jedynie zauważyć, że jest to inwestycja unikatowa zarówno jeśli chodzi o wartość, jak i stopień złożoności, w związku z czym nie da się wszystkiego przewidzieć na początku procesu inwestycyjnego. I chwła organizatorom, ale i nam również podejmującym decyzje za to, że te decyzje w momencie potrzebnym, są podejmowane, tak, że nie tkwimy w złych, czy nieaktualnych założeniach. Dodatkowo nakłada się tu sytuacja covidowa, która znacznie utrudnia ten proces inwestycyjny. Nie chciałbym, żebyśmy prowadzili tą narrację, że projekt jest źle prowadzony, albo zagrożony.
-Dywagujemy o dwóch drobnych sprawach, jakimi jest zakup projektora i o tym mówiliśmy w dyskusjach i pytaniach. Natomiast jeśli chodzi o całą inwestycję, to nasz klub stoi zdecydowanie po przeciwnej stronie myślenia, który przedstawił pan Wojtek Klabun i uważamy, że każda inwestycja, jak to jest w zwyczaju naszego miasta, jest bardzo dobrze przemyślana i oszacowana w taki sposób, żeby to monitorować i wiedzieć, co z takim fantem się dzieje.(…)
-(…) Prosiłbym wskazać inwestycję rzędu 600 mln, która nie zmieniła się ani jotę od momentu projektowania do wykonania – odpowiedział Klabun.
-Nie chciałbym eskalować tej dyskusji – mówił Walkusz. -No rzeczywiście, prośba i apel, w trosce o powagę też tej rady, która ma swój tryb pracy, ma swoją dynamikę, żeby jednak, no unikać, takiej sytuacji, gdzie jesteśmy stawiani na dosłownie pięć minut przed, gdzie trafiają do nas uchwały. Ja nie czepiam się konkretnie inwestycji, tylko zwracam się do ogółu, żeby jednak zgodnie z pewną przyjętą procedurą, te projekty uchwał były procedowane, tym bardziej, że we wrześniu mieliśmy dwie sesje, w pozostałych miesiącach sesja odbywa się co miesiąc, jest też miejsce na pewną dyskusję. A jak mówi stare przysłowie, szybko to robi się trzy rzeczy, każdy może sobie dopowiedzieć jakie.
Ostatecznie radni zagłosowali za przyjęciem uchwały.