Święto wszystkich kobiet
Każdego roku w dniu 8 marca obchodzimy Dzień Kobiet, w tym roku po raz 112. Choć to święto było częstym elementem propagandy i kronik filmowych z czasów PRL – geneza Dnia Kobiet sięga wcześniejszych lat.
Został ustanowiony aby uczcić pamieć sufrażystek, walczących o równouprawnienie kobiet, równe traktowanie w pracy i taką samą wypłatę za jednakowo wykonaną pracę. Wprowadzony z inicjatywy Klary Zetkin na Międzynarodowej Konferencji Kobiet Socjalistek w Kopenhadze w 1910 roku. Jednak Międzynarodowy Dzień Kobiet wywodzi się z ruchów robotniczych w Ameryce Północnej i Europie. Za początek tego święta uznaje się rok 1857, kiedy kobiety pracujące w fabrykach bawełny organizowały strajki, żądając krótszego dnia pracy oraz takiego samego wynagrodzenia, jakie otrzymywali mężczyźni. Pierwsze oficjalne obchody Dnia Kobiet odbyły się 28 lutego 1909 r. w Stanach Zjednoczonych, zapoczątkowane przez Socjalistyczną Partię Ameryki.
W Polsce natomiast zaczęto zauważać i obchodzić to święto dopiero po zakończeniu II Wojny Światowej. Rozkwit celebracji Dnia Kobiet przypada natomiast na okres PRL-u, kiedy to obchodzenie go w zakładach pracy było obowiązkowe. Kobiety otrzymywały prezenty – najczęściej goździk i rajstopy, czasem też mydło czy ręcznik, czyli towary luksusowe tamtych lat.
Toruń również upamiętnił swoje bojowniczki o wolność, nie tylko kobiet. W naszym mieście można odnaleźć mural Kobiety Toruńskiej Niepodległości. Mural autorstwa Dawida Celeka powstał z okazji obchodów 100. rocznicy powrotu Torunia do wolnej Polski. Na 300 m2 dzieła możemy ujrzeć zasłużone torunianki. Helenę Piskorską, aktywistkę, historyczkę, działaczkę społeczną. Halinę Urbańską, kierowniczkę bibliotek w Toruniu, nauczycielkę i działaczkę oświatową. Wandę Szuman, działaczkę społeczną, pedagożkę, pionierkę pedagogiki specjalnej, Honorową Obywatelkę Miasta Torunia. Oraz Helenę Steinborn, nauczycielkę, działaczkę społeczną, propagatorkę kultury.
Jak wygląda sytuacja Polek obecnie? Mimo zakończenia ery sufrażystek Polki nadal walczą o swoje prawa. Do decydowania o swoim ciele, do równych płac czy możliwości godnej opieki nad dziećmi z niepełnosprawnościami. Duch walki jest w nas silny – nie ustępujemy nawet w batalii o feminatywy. Wyrugowane z języka polskiego w czasach komunizmu, wracają do użytku za sprawą zdeterminowanych Polek.
Choć nie świętujemy już goździkiem i rajstopami, to warto celebrować taki dzień jak 8 marca. Nie zawsze oczekiwać na to, co można dostać od kogoś, a zadbać o siebie samą. Zabrać się na randkę, do SPA, do kina. Zafundować sobie wieczór przyjemności. Albo kupić kwiaty samej sobie!