Zgłoszenia do Młodzieżowej Rady Miasta – koniec blisko, chętnych mało
Niedługo upłynie termin zgłaszania kandydatur do Młodzieżowej Rady Miasta. Na 28 lutego zaplanowane są wybory. Jednak czy dojdą one do skutku? Jak obecnie wygląda zainteresowanie nową radą? Ilu kandydatów już jest wpisanych na listę? I czy młodzież w ogóle wie o tym, jak się zgłaszać?
Przewodniczący Rady Miasta Marcin Czyżniewski jest spokojny o zainteresowanie młodzieży nową inicjatywą.
Wszystko wskazuje na to, że po paru latach przerwy uda się powołać Młodzieżową Radę Miasta – mówił w wywiadzie dla TV Toruń. – Wiem z kontaktów z młodymi ludźmi, że są chętni do działania.
Gdy jednak spojrzymy na listę zarejestrowanych kandydatów, to powodów do optymizmu nie widać. Jak na razie widnieje na niej 11 nazwisk. Aby Rada w ogóle mogła funkcjonować, potrzeba 25 osób, natomiast do przeprowadzenia wyborów musi być co najmniej 26 kandydatów. Jeśli uczestników będzie za mało, procedura zgłaszania będzie powtórzona.
Zgłoszenia sukcesywnie wpływają – stwierdza Beata Czerwonka z Biura Rady Miasta Torunia. – Z tego powodu ich liczba jest zmienna.
Spytaliśmy w Biurze także o działania, jakie są podejmowane w celu pozyskania kolejnych chętnych. W odpowiedzi otrzymaliśmy listę, na której widnieje m.in. publikacja informacji na stronach miejskich, wysłanie wiadomości do subskrybentów usługi „Toruń SMS” czy też zamieszczenie wpisu na facebookowej stronie prezydenta Michała Zaleskiego. W tym jednak przypadku za działanie promocyjne uznano post opublikowany… 27 września, czyli w dniu, w którym oficjalnie ogłoszono, że temat MRM będzie rozpatrywany przez radnych. Nie było wtedy wiadomo, jak ma odbywać się zgłaszanie kandydatów. Potem prezydent nie zabierał już głosu w mediach społecznościowych w tej sprawie.
Zachęcaniem do zgłaszania swoich kandydatur zajęły się Rady Okręgów.
Już kilka miesięcy temu podjęliśmy wspólnie decyzję, że jako Rada Okręgu włączymy się w działania na rzecz powołania Młodzieżowej Rady Miasta – mówi Dominika Walichniewicz, przewodnicząca RO Rubinkowo. – Skupiliśmy się na IX LO, ponieważ to jedyna szkoła średnia na terenie Rubinkowa. Spotkaliśmy się z dyrektorem, który zadeklarował chęć współpracy, rozmawialiśmy bezpośrednio z zainteresowaną młodzieżą w celu wyłonienia kandydatów, powiesiliśmy miejskie plakaty na naszych tablicach informacyjnych i promujemy temat na portalach społecznościowych.
Jak stwierdza Walichniewicz, martwiące jest to, że wielu młodych ludzi nie wie, czym jest MRM.
Doszły nas słuchy, że w niektórych szkołach średnich nie wiszą nawet plakaty dystrybuowane przez miasto – dodaje przewodnicząca.
Również Marcin Łowicki z Rady Okręgu Wrzosy uważa, że kampania informacyjna nie jest prowadzona w odpowiedni sposób. Zwraca także uwagę na inny aspekt:
Zakończenie naboru w okresie ferii zimowych to chyba nienajlepszy pomysł – uważa Łowicki. – My jako Rada Okręgu rozmawiamy z potencjalnymi kandydatami, zamieściliśmy informacje m.in. na naszym Facebooku, jednak mało osób wie o wyborach.
O to, jak wygląda zainteresowanie Młodzieżową Radą Miasta, postanowiliśmy spytać tych, których najbardziej powinno to dotyczyć.
Większość moich znajomych specjalnie się tymi wyborami nie interesuje, chyba nieco bardziej obchodzą ich wybory przewodniczącego szkoły – mówi uczeń jednego z toruńskich liceów. – Czy ktoś planuje start? Prawdę mówiąc, nie słyszałem, żeby ktoś miał takie ambicje, ale nie wykluczam, że w „czwórce” lub „dziesiątce” takie osoby się znajdą.
Krytycznie o dotychczasowym przebiegu akcji zachęcającej do startowania wypowiadają się także przedstawiciele stowarzyszenia „Młodzi dla Torunia”, którzy żywo interesują się tematem MRM:
Miasto Toruń posiada wiele możliwości reklamy – jednym z nośników informacji jest możliwość reklamowania się w pojazdach MZK, także media społecznościowe oferują możliwość reklamowania treści prosto do ich targetu, czyli w tym wypadku młodych Torunian. Wiara w to, że młodzież wchodzi na stronę internetową miasta Torunia jest naiwna – stwierdza prezes stowarzyszenia, Ziemowit Dziopa. – Skoro miasto od paru ładnych lat nie robiło nic dla młodzieży to skąd młodzież ma wiedzieć, że nagle się to zmieniło? Zaangażowanie młodzieży jest uzależnione od skuteczności reklamy. Póki co organizacje pozarządowe muszą brać na siebie obowiązki, którymi obarczone jest miasto. Mamy nadzieję że miasto w pełni wykorzysta swój potencjał jeśli chodzi o uskutecznienie reklamy. Częścią idei naszego stowarzyszenia jest aktywizacja młodzieży – chcemy by jak najwięcej młodych ludzi zgłaszało się do młodzieżowej rady.