Kierował autobusem i rozmawiał przez telefon. Co na to Arriva?
Rozmawianie przez telefon w trakcie jazdy jest łamaniem zasad ruchu drogowego. Okazuje się jednak, że takie rzeczy zdarzają się nawet wśród kierowców autobusów.
Otrzymaliśmy od jednej z naszych czytelniczek sygnał, że tak zachowuje się pracownik firmy Arriva:
Centrum rozkopanego Torunia. Kierowca Arrivy rozmawia przez telefon wioząc jakieś 30 ludzi. Zaczął przy Bumarze. Skończył przed wjazdem na dworzec.
Postanowiliśmy zapytać, co o takim zachowaniu sądzi firma zatrudniająca takiego kierowcę.
Wskazany przez pasażerkę kierowca to nasz doświadczony pracownik, z wieloletnim stażem, na którego dotąd nie wpłynęły żadne skargi, a jego pracę ocenialiśmy pozytywnie – odpowiada Dawid Marciniak, rzecznik prasowy Arrivy. – Przeprowadziliśmy z nim rozmowę dyscyplinującą, a kierowca wyraził żal z powodu swojego zachowania. Jednocześnie przypadek ten zostanie omówiony na najbliższym szkoleniu okresowym kierowców, aby uczulić ich na możliwe konsekwencje niewłaściwych zachowań na drodze
Rzecznik wyraził ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i ma nadzieję, że więcej się nie powtórzy, gdyż bezpieczeństwo pasażerów jest priorytetem firmy.
Za rozmawianie przez telefon podczas jazdy grozi mandat w wysokości 500 zł oraz 12 punktów karnych.
Obrońca
19 października 2022 @ 14:48
Kierowca to nie małpa w cyrku żeby robić mu zdjęcia i je publikować bez jego zgody. Na miejscu kierowcy oskarżyłbym TYLKO TORUŃ o publikacje, przecież wystarczyło wstawić zdjęcie np autobusu