Jak przedsiębiorcy odczuwają epidemię? „Ludzie się boją, że cmentarze będą zamknięte”
Wielkimi krokami zbliża się Wszystkich Świętych. W tym roku jednak obchodzenie tego święta wyglądać będzie inaczej, niż do tej pory. Nie będzie Mszy świętych na cmentarzach. Zapytaliśmy przedsiębiorców związanych ze sprzedażą kwiatów i zniczy, jak z ich punktu widzenia wygląda sytuacja.
Jedną z zauważalnych zmian jest to, że ludzie nie czekają z kupnem kwiatów na ostatnią chwilę i dokonują tego zakupu znacznie wcześniej, niż miało to miejsce w poprzednich latach, a więc przeważnie w ciągu trzech ostatnich dni przed pierwszym listopada.
Jak wygląda sytuacja w przypadku sprzedaży zniczy i akcesoriów do nich informuje nas firma Red z Małej Nieszawki:
„Słaby jest ten sezon. Lockdown przypada za każdym razem, kiedy coś się dzieje w branży zniczarskiej. Już Wielkanoc była niewypałem. Sprzedało się może 40-50 procent tego, co powinno się sprzedać”.
Wbrew pozorom, według przedsiębiorców okres przygotowań do Wszystkich Świętych nie jest obecnie dla nich żniwami i okazuje się, że sprzedaż kwiatów i zniczy w ciągu roku raczej jest równa. Teraz nawet można odczuć spadek sprzedaży zniczy, ponieważ, jak informuje wcześniej cytowana firma: „Ludzie się boją, że cmentarze będą zamknięte”.