Komitet HME: Protokół sanitarny nie zawsze był w pełni przestrzegany
Kilka dni temu informowaliśmy o przypadkach zakażenia COVID-19 wśród lekkoatletów na Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu. Komitet organizacyjny HME wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że organizatorzy zrobili wszystko, aby mistrzostwa były bezpieczne. „Nie mieliśmy jednak wpływu na zachowania lekkoatletów poza Areną Toruń”, dodaje.
Informacje o zakażeniach koronawirusem po HME wywołały oburzenie opinii publicznej.
Komitet Organizacyjny HME tłumaczył, że przygotowany przed mistrzostwami protokół sanitarno-medyczny został zaakceptowany przez wszystkie zainteresowane strony, a organizatorzy dokładali wszelkich starań, aby zawody były bezpieczne.
– Wszystkie akredytowane osoby były kilkakrotnie badane testami RT-PCR oraz RT-LAMP, obowiązywał nakaz stałego noszenia maseczek (z wyjątkiem spożywania posiłków i podczas rywalizacji), dezynfekcji rąk, zachowywania dystansu oraz unikania socjalizacji i kontaktu z osobami postronnymi (nieakredytowanymi) – czytamy w oświadczeniu.
Niestety, okazuje się, że protokół nie zawsze był w pełni przestrzegany.
– Na przykład obowiązek noszenia masek przez cały czas w niektórych hotelach był łamany nagminnie, szczególnie po zakończeniu zawodów oraz przed wyjazdem wielu drużyn do domu. Ponadto odnotowane zostały przypadki socjalizacji między członkami różnych drużyn oraz intencjonalne kontakty z osobami niezwiązanymi z Mistrzostwami (przemieszczanie się taksówkami) – argumentuje komitet organizacyjny HME.
Organizatorzy podkreślają, że nie mieli wpływu na zachowania lekkoatletów poza Areną Toruń i nie mogą brać odpowiedzialności za ich zachowanie w czasie wolnym od zawodów.