Bez kasy na lewobrzeżu, ale w tłoku w pojazdach
Mieszkańcy Torunia regularnie zgłaszają swoje zastrzeżenia i sugestie dotyczące funkcjonowania komunikacji miejskiej. Wiele z nich jest potem podejmowanych przez radnych. Sprawdzamy, jakimi tematami zajmowano się ostatnio i jak do propozycji odnoszą się zarządzający komunikacją.
Od dłuższego czasu pojawia się sprawa stworzenia na lewobrzeżu kasy biletowej MZK. Wniosek w tej sprawie złożył Piotr Lenkiewicz, radny Koalicji Obywatelskiej:
Lewobrzeżna część miasta rozwija się coraz prężniej, co powoduje, że cyklicznie zwiększa się dostęp do wielu usług dla mieszkańców bez konieczności przemieszczania się na prawy brzeg Wisły – wyjaśnia radny. – Jedną z kwestii, którą bardzo często podnoszą mieszkańcy, jest dostęp do punktu sprzedaży biletów MZK, podobnie jak w kasie przy al. św. Jana Pawła II 2.
Punkt znajduje się przy węźle przesiadkowym na pl. Rapackiego i jest jednym z pięciu miejsc, gdzie można kupić zarówno bilety jednorazowe, jak i miesięczne oraz semestralne. Wszystkie jednak znajdują się na prawobrzeżu. Postanowiliśmy sprawdzić, czy coś się zmieni. Wydział Gospodarki Komunalnej nie ma jednak dobrych wiadomości.
Z uwagi na wysokie koszty (rocznie ok. 100 tys. zł) nie jest planowane utworzenie dodatkowego punktu sprzedaży biletów – odpowiada Krzysztof Przybyszewski z WGK, dodając: – Sprzedaż biletów mobilnych oraz elektronicznych stale rośnie. Tym samym spada liczba biletów sprzedawanych w kasach.
Pasażerowie mają zastrzeżenia do kursowania niektórych linii, takich jak 10, 20 oraz 32. Wyrażają je na facebookowym profilu przewoźnika:
Autobusy linii 20 z Poznańskiej/Glinek nadal mają ponad pół godziny spóźnienia, bardzo miło czekać na nie w deszczu i mrozie – stwierdza jeden z komentujących.
W tej sprawie interweniowała radna Margareta Skerska-Roman:
Zwracam się z prośbą o rozważanie możliwości korekty godzin i częstotliwości kursów autobusów linii 10 i 20 oraz 32 – czytamy we wniosku. – Z relacji osób, które korzystają z tych linii (szczególnie w godzinach rannego i popołudniowego szczytu), wynika, że autobusy są tak przepełnione, że wsiadanie i wysiadanie powoduje duże opóźnienia.
WGK przeprowadzał w grudniu badania dotyczące zapełnienia autobusów obsługujących lewobrzeżne osiedla, ich wyniki nie potwierdzają tego, iż pojazdy miałyby być przepełnione.
W godzinach szczytu porannego (w godz. 7.00-8.00) zanotowano potok pasażerski na poziomie 783 pasażerów – mówi Krzysztof Przybyszewski. – Największe napełnienia zaobserwowano na liniach: nr 11 – 65 pasażerów, linii nr 131 – 55 pasażerów, linii nr 20 – 50 pasażerów, linii nr 10 – 40 pasażerów. Najmniejsze wykorzystanie linii stwierdzono na linii nr 22 – 6 pasażerów i linii nr 27 – 10 pasażerów.
Jeśli chodzi o szczyt popołudniowy, to najbardziej wypełniona była linia nr 10 – 80 pasażerów. Linią nr 20 jechało 54 pasażerów, zaś na linii nr 32 było 21 pasażerów. Badania będą prowadzone nadal i to od ich wyników ma zależeć, czy będą wprowadzane ewentualne korekty rozkładu jazdy.
Lewobrzeże
23 stycznia 2023 @ 11:46
Skoro to takie drogie, to rozumiem, że punkt sprzedaży biletów NIE powstanie na osiedlu JAR. Śmieszne jest podejście WGK do mieszkańców lewobrzeżnej części miasta. Takie pogardy to nie ma chyba żaden inny Urząd Miasta. Autobusy nie są przepełnione, bo miasto stwierdziło to na podstawie paru kursów. Kasa MZK też nie jest potrzebna, bo przecież po co, skoro to lewobrzeże. Ci sami urzędnicy mówią tyle o środowisku i zachęcają do przesiadania się z własnych aut na… komunikację kursującą co 40-60 minut, co jest normą na lewobrzeżu.