Chodnik jak tor przeszkód. Hulajnogi elektryczne są źle parkowane?
Blokują chodniki, drogi rowerowe, a w niektórych przypadkach nawet jezdnie. I choć są bardzo popularne, to nieraz potrafią utrudnić poruszanie się po mieście. Straż Miejska twierdzi, że zgłoszeń w sprawie źle zaparkowanych hulajnóg nie ma wiele. Mieszkańcy uważają natomiast, że przez ostatnie miesiące nie zmieniło się nic.
W zeszłym roku zmieniły się przepisy dotyczące poruszania się hulajnogami elektrycznymi. Była to reakcja na coraz większe problemy spowodowane ich pojawieniem się na ulicach, a których ustawodawcy nie przewidzieli. Wśród szeregu zmian w prawie o ruchu drogowym znalazły się m.in. ograniczenie prędkości do 20 km/h czy wprowadzenie dodatkowych wymagań w przypadku korzystania z takich urządzeń przez dzieci i młodzież. Ustawą próbowano rozwiązać również inny powszechny problem: parkowanie hulajnóg w miejscach, w których nie powinno się tego robić. Przepisy miały wymusić zostawianie hulajnóg w miejscach do tego przeznaczonych, a za brak ich egzekwowania wprowadzono kary. Wysokość opłat za usuwanie z dróg źle zaparkowanych hulajnóg osobną uchwałą ustaliła Rada Miasta. I tak, stawka za usunięcie pojazdu wynosi 116 zł, a jedna doba przechowywania kosztuje 13 zł.
– Przepisy ustawy wreszcie uregulowały długo oczekiwaną zmianę, a mianowicie ustanowiły pojazdami urządzenia transportu osobistego i hulajnogi elektryczne. Do tej pory nie wiadomo było, jak przechodzić do tego typu urządzeń. Uznanie ich za pojazdy poskutkowało tym, że cała seria przepisów została do nich automatycznie zastosowana – tłumaczył wtedy dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Marcin Kowallek.
Utrudniają ruch, stwarzają zagrożenie
Zmiana była długo oczekiwana, ale czy w praktyce coś zmieniła? Ulice wciąż pełne są przykładów hulajnóg ustawionych w poprzek chodnika czy drogi rowerowej. I choć dla wielu osób są ułatwieniem w poruszaniu się po mieście, to dla pieszych i rowerzystów nadal potrafią być utrapieniem. O tym, że zmiana przepisów nie zmieniła nic, świadczą też głosy naszych Czytelników. Ostatnio na facebooku “Tylko Toruń” zadaliśmy pytanie, czy problem z parkowaniem hulajnóg elektrycznych nadal istnieje. Odpowiedzi były jednoznaczne.
– Jest jak bywało wcześniej… Zostawiane byle jak i byle gdzie, często utrudniając ruch pieszych i rowerzystów – czytamy w jednym z komentarzy.
– Te hulajnogi jak śmieci – leżą wszędzie, stoją pośród ścieżek. Dzięki nim każdy może poczuć się w mieście jak na torze przeszkód – twierdzą nasi Czytelnicy.
– Problem jest. Jeżdżę po mieście rowerem, wielokrotnie musiałam omijać leżącą na ścieżce rowerowej hulajnogę. Boję się że któregoś razu po prostu jej nie zauważę i źle się to skończy – nie kryła kolejna z naszych Czytelniczek.
Straż Miejska nie ma zgłoszeń
W parkowaniu hulajnóg elektrycznych jak widać wciąż panuje samowolka. Część użytkowników niespecjalnie przejęła się zmianą przepisów i po skończonej jeździe zostawia je tam, gdzie potencjalnie utrudniają ruch. Takie sytuacje można zgłaszać Straży Miejskiej. Ta jednak wielu zgłoszeń w tej sprawie nie otrzymuje.
– Wbrew pozorom nie jest to wielki problem. Od stycznia do połowy lipca, a więc przez nieco ponad pół roku otrzymaliśmy 21 zgłoszeń dotyczących nieprawidłowo zaparkowanych hulajnóg. 11 z nich było niepotwierdzonych. Najwięcej zgłoszeń otrzymaliśmy w kwietniu, było ich 8 – mówi Jarosław Paralusz, zastępca komendanta i rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu.
Nie wszystko co prawda jest ujęte w statystykach. Mówimy o sytuacjach, w których ktoś rzeczywiście napotkał na drodze źle zaparkowaną hulajnogę i postanowił to zgłosić. Nie wliczają się tu również te sytuacje, kiedy strażnicy sami w trakcie patroli zauważą taki przypadek.
– Funkcjonariusze są zadaniowani, by w przypadku gdy zobaczą hulajnogę, która mogłaby stwarzać jakieś zagrożenie lub została zostawiona w sposób nieprawidłowy, to od razu ją przestawiają. Takie sytuacje rzeczywiście nie są uwzględniane w statystykach – dodaje Jarosław Paralusz.
Faktyczną skalę problemu trudno więc zmierzyć. I trudno mu też zaradzić, bo to, jak parkowane są hulajnogi, zależy od ich użytkowników. Przepisy mówią, że tego typu pojazdy powinno się zostawiać w miejscach do tego wyznaczonych, a w przypadku braku takich miejsc – równolegle i jak najbliżej krawędzi chodnika. Tak, by piesi mogli swobodnie przejść. Praktyka z kolei pokazuje, że przejście chodnikiem nie zawsze należy do najprostszych.
wkurzony mieszkaniec
16 sierpnia 2022 @ 21:14
Zostawianie hulajnóg byle gdzie to jedno, a budzenie całego osiedla o 1 w nocy bo ktoś sobie zamówił hulajnogę i ta trąbi to drugie. Dlaczego o tym nikt nie pisze?
Ehh
8 sierpnia 2022 @ 12:56
Powinny zostać oznaczone miejsca do zostawiania hulajnóg, podobnie jak jest to z rowerami miejskimi. Obecnie, mimo przepisów jasno mówiących o sposobie pozostawiania, panuje kompletna samowola. Hulajnogi stoją często w poprzek chodników czy ścieżek rowerowych. Często też po prostu leżąc na chodniku zmuszając pieszych do skakania po nich. Powinno się też wprowadzić zakaz pozostawiania hulajnóg tam, gdzie chodniki są wąskie, bo nawet prawidłowo zaparkowana hulajnoga często powoduje problem z przejściem.