Zmiana organizacji ruchu na JAR-ze. Będą tworzyć się korki?
Skrzyżowanie ul. Ugory z ul. Watzenrodego to jeden z najważniejszych ciągów komunikacyjnych zarówno dla mieszkańców JAR-u, jak i części Wrzosów. Dziś drogowcy postanowili zmienić na nim organizację ruchu. Dowiedz się, jak teraz pojedziemy na rondzie i jak zmiana organizacji ruchu wpłynie na życie mieszkańców.
Pasy wyłączone z ruchu, czyli zmiana organizacji ruchu na JAR-ze
Rondo zbudowane na skrzyżowaniu ul. Ugory z ul. Watzenrodego nie należy do tych spokojniejszych w Toruniu. Szczególnie w godzinach szczytu, czyli rano oraz wczesnym popołudniem, możemy doświadczyć tu sporych korków. Dziś okazało się, że Miejski Zarząd Dróg w Toruniu postanowił zrobić w tym miejscu nie ewolucję a rewolucję. O co tym razem chodzi? Otóż drogowcy wyłączyli z ruchu dwa pasy.
Pierwszy z nich to lewoskręt dla samochodów jadący z „góry” ul. Ugory i skręcających w ul. Watzenrodego. Drugi to prawoskręt dla kierowców, którzy jadąc z ul. Watzenrodego, chcą skręci w ul. Ugory i jechać nią do „góry” lub skręcić do Intermarché.
Dla wielu kierowców będzie to oznaczało spore utrudnienia. Już słychać głosy, że takie zmiany sprawią, że znacznie zwiększą się korki na rondzie łączącym ul. Ugory i ul. Watzenrodego. Na głosy niezadowolenia mieszkańców oraz kierowców na ten moment nie odpowiedział toruński MZD. Pierwsze komentarze wskazują, że zmiany zostały wprowadzone na wniosek Rady Osiedla Wrzosy.
Zwracała uwagę włodarzy miasta, że zmiana organizacji ruchu w tym miejscu (czyli rondzie Ugory x Watzenrodego) jest koniecznością z uwagi na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Z informacji przekazywanych przez Marcina Łowickiego, przewodniczącego Rady Osiedla Wrzosy, wynika, że zmiany nie pokrywają się z postulatami organu i nie były konsultowane.
Stefan
13 listopada 2024 @ 11:16
jak zwykle, załatwione po łebkach. Nie ma znaczenia logika, nie mają znaczenia opinie ekspertów. Liczy się radosna twórczość i zamiecenie problemu pod dywan. Większość świateł w Toruniu to jakiś niepełnosprytny umysłowo ustawiał. W jednym miejscu zielone a wszystkie inne czerwone, nawet te, które nie kolidują w żaden sposób z kierunkiem mającym zielone. Albo przejścia dla pieszych (np. przez Chełmińską,) gdzie na jednej zmianie nie da się całego przejść i trzeba czekać na drugą zmianę świateł.
Michał
20 listopada 2024 @ 15:40
Wymyślił to chyba ktoś niespełna rozumu, doskonały przykład absurdu drogowego, zjazd z ronda
z wewnętrznego pasa ruchu, zewnętrzny kończy się na wymalowanej wysepce, pięknie!