Łachy rzeczne wciąż miejscem spacerów. Miasto podejmie dodatkowe działania
Mimo licznych apeli wiele osób w dalszym ciągu jest nieświadomych niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą wejście na łachy wiślane. Władze miasta zdecydowały o podjęciu dodatkowych kroków.
Choć te piaszczyste wyspy wydają się kuszącym miejscem do spędzania wolnego czasu, w rzeczywistości są bardzo zdradliwe, a przebywanie na nich może skończyć się tragicznie. Widok osób na łachach wiślanych stał się już częścią krajobrazu Torunia, jednak niewiele można z tym zrobić, ponieważ wejście na nie nie jest karalne. Pozostaje jedynie ostrzegać o niebezpieczeństwach z tym związanych.
– Zarówno kąpiel w rzece, jak również chodzenie po łachach nie jest zabronione. Nie zmienia to jednak faktu, że jest bardzo niebezpieczne. Policjanci podczas służb na akwenach starają się poprzez rozmowę uświadamiać osoby, które być może nie zdają sobie sprawy z ryzyka, jakie niesie ze sobą wchodzenie do rzeki – mówi asp. Dominika Bocian, oficer prasowa KMP w Toruniu.
O niewchodzenie na łachy wiślane apelują regularnie również ratownicy WOPR i magistrat.
– Gmina Miasta Toruń po raz kolejny apeluje do mieszkańców i turystów odwiedzających nasze miasto, aby nie wchodzili na łachy wiślane, które pojawiły się w związku z niskim stanem rzeki. Wypłycenia i wysepki tworzące się na Wiśle często wyglądają jak kawałek plaży, jednak należy pamiętać, że takie grunty nie są stabilne. Szczególnie na ich obrzeżach piasek jest nasiąknięty wodą i może się zapadać – mówi Paula Gałązka z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji Urzędu Miasta Torunia.
Niestety, nie wszyscy mieszkańcy i turyści stosują się do tych ostrzeżeń. Jeśli pogoda sprzyja, to interwencji wobec takich osób może być aż 4-5 dziennie. Często są to również osoby nieświadome zagrożenia. Niepokojący jest także fakt, że na łachach przebywają osoby dorosłe z dziećmi. Jednym z rozwiązań, które przyczyniłoby się do edukacji w tym temacie, są tabliczki informujące o zakazie wchodzenia na łachy rzeczne. Takie mają się pojawić jeszcze w tym tygodniu.
– Jako samorząd podjęliśmy dodatkowe działania, mające na celu uświadomienie o zagrożeniu. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zamówił tabliczki z zakazem wchodzenia na łachy, które pojawią się na plaży przy Zamku Dybowskim. Zostaną zamontowane do końca tego tygodnia – informuje Paula Gałązka.
Oprócz tabliczek, w celu poprawy bezpieczeństwa przycięte zostaną krzewy zasłaniające widok z kamer, o co wystąpił do Wód Polskich MOSiR. Chodzi o to, aby umożliwić lepszy monitoring terenu przy plaży.
Przypominamy, że nurt rzeki jest nieprzewidywalny, a głębokości mogą się gwałtownie zmieniać. Najbezpieczniejszym miejscem do kąpieli są strzeżone kąpieliska, gdzie w razie potrzeby można uzyskać pomoc ratownika. Łachy wiślane i Wisła nie są odpowiednim miejscem na odpoczynek.
– Najlepiej podziwiać łachy z brzegu, nie wchodząc na nie. To nie jest miejsce na spacer czy zabawę – to niebezpieczny obszar rzeki, na który nie powinniśmy wchodzić – mówi Wojciech Lewko, prezes rejonowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Toruniu.
Więcej o tym, jak niebezpieczne jest przebywanie na łachach rzecznych, przeczytacie poniżej.
Chcesz wiedzieć, co dzieje się w regionie? Zajrzyj na nasz bliźniaczy portal Poza Toruń!