Leśnicy wkroczą do lasów Na Skarpie. Część ścieżek będzie niedostępna
Nadleśnictwo Dobrzejewice poinformowało o pracach, które w najbliższym czasie będą prowadzone w lesie w Toruniu, przy osiedlu Na Skarpie. Zbliża się trzebież lasów, czyli zabieg pielęgnacyjny, w trakcie którego wycinane są niektóre drzewa. To konieczne, aby las był zdrowy. Mieszkańcy w okresie prac mogą natknąć się na żółte tabliczki, zabraniające wstępu.
Trzebież lasów, czyli wycinanie pojedynczych drzew, to zabieg konieczny, wykonywany nie częściej niż raz na 10 lat. Leśnicy przekonują, że dźwięk piły w podmiejskich lasach nie powinien być niczym niepokojącym.
– Istotą trzebieży jest sukcesywne usuwanie z drzewostanu, czyli płatu lasu, nadmiaru drzew – głównie z powodu ich stopniowo wzrastających potrzeb życiowych. W ten sposób poprawia się warunki wzrostu i rozwoju pozostałym drzewom. Zmniejsza się konkurencja między drzewami o światło, składniki pokarmowe i wodę. Żyje się im lżej i dostatniej. Drzewa mogą rozwinąć duże korony, bo mają ku temu przestrzeń. A stabilne drzewa to i bezpieczniejszy las – czytamy na stronie Nadleśnictwa Dobrzejewice.
Usunięcie chorych drzew i rozluźnienie nasadzeń poprawi zdrowotność lasu. To takie „spa dla drzew”.
– Myśląc o zabiegach pielęgnacyjnych przed oczami staje nam oferta salonów SPA, gabinetów kosmetycznych czy salonów fryzjerskich. Okazuje się, że leśnik i takie rzeczy potrafi. Takie „wyczesywanie”, podcinanie końcówek, odbudowa leśnej czupryny. Co jakiś czas przychodzi moment, że trzeba drzewa rozluźnić. Im drzewa są starsze, tym można to robić coraz rzadziej – mówi Kamila Czajka z Nadleśnictwa Dobrzejewice.
W trakcie prowadzonych prac mieszkańcy będą mieli zakaz wstępu do wybranych fragmentów lasu, co oznacza, że niektóre ścieżki spacerowe będą niedostępne. W tych miejscach pojawią się żółte tabliczki ostrzegawcze z napisem „zakaz wstępu”. Chodzi o okolice ulic Konstytucji 3 Maja oraz Światowida. Warto wybrać alternatywne trasy na ten okres.
– Obowiązkiem leśników jest zapewnić lasom trwanie, by drzewa wokół Torunia mogły być silne, zdrowe i miały przestrzeń, by się dalej rozwijać – podsumowuje Wojciech Stec, leśniczy Leśnictwa Bielawy.