Mariusz Szczygieł: To gwóźdź do trumny naszej wolności
Mariusz Szczygieł, reporter i ikona polskiej literatury non-fiction, komentuje rządowy pomysł wprowadzenia podatku od reklam emitowanych w radiu, telewizji i internecie oraz dzisiejszy protest mediów.
– W Czechach premier Babiš kupił dwie główne gazety, bo „pisały o nim nieprawdę”, teraz są jego i piszą prawdę Babiša. W Rosji niezależni dziennikarze są zabijani. Na Węgrzech nie ma już ani jednego niezależnego medium, Orban wymiótł wszystko. Partie rządzące nie mogą znieść wolności słowa. Wykupienie prasy lokalnej przez rządowy koncern, ustanowienie haraczu od reklam w mediach prywatnych (do tego w tak trudnym momencie, kiedy borykają się one z trudnościami, żeby wypłacić pensje pracownikom i zapewnić poziom swoich materiałów, a żyją TYLKO z reklam) jest gwoździem nie do trumny wolnych mediów, a gwoździem do trumny naszej wolności. Rozumiem, że może tego nie widzieć niewykształcony wyznawca PiS-u, ale jeśli słyszę próbę obrony tych działań przez ludzi na jakimś poziomie intelektualnym, to co mam myśleć? Ano to, że homo sovieticus jest jak homoseksualista. Nie da się zabić natury. Choćby miał trzy żony, wróci do siebie. Dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu przeszliśmy w historii Polski drogę od bolszewizmu do bolszewizmu. Naprawdę nikt mi nie wmówi, że PiS nie jest partią bolszewicką, która zamieniła sierp i młot na krzyż. Kaczyński, zapatrzony w Putina, zmienia Polskę, korzystając z pandemii, zimy, bierności, wierności, bezprawia i z demokracji (PiS wybrała mniejszość, ale legalnie) – komentuje Mariusz Szczygieł.
Przypominamy wywiad z grudnia, którego Tylko Toruń udzielił Mariusz Szczygieł w grudniu.