Młodzież z Torunia w walce ze zmianami klimatu. „Przyszłość miasta jest w naszych rękach”
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny Toruń to organizacja młodych ludzi, którzy wyrażają sprzeciw wobec biernych, ich zdaniem, działań polityków w sprawach walki ze zmianami klimatu. Trwa zbiórka podpisów pod petycją o ogłoszenie stanu kryzysu klimatycznego dla Torunia, a młode Torunianki opowiadają o swoich motywacjach.
Autorzy petycji żądają wprowadzenia stanu kryzysu klimatycznego w Toruniu oraz uczynienia walki ze zmianami klimatu priorytetem polityki miasta.
– Chcemy, aby Toruń był miastem zielonym oraz proekologicznym. Problem globalnego ocieplenia osiąga stan krytyczny, a czasu jest coraz mniej. Tymczasem w naszym mieście brakuje konkretnego planu przeciwdziałania zmianom klimatu. Decyzje podejmowane w tym kierunku są nieprzemyślane, jak na przykład wycinanie drzew przy modernizacji torowisk przy placu Rapackiego. Odnowa komunikacji miejskiej jest częścią “Planu Adaptacyjnego Miasta Toruń do zmian klimatu do roku 2030”, który teoretycznie ma przygotować miasto do skutków kryzysu. Jak jednak wycinanie drzew w celu tworzenia nowych połączeń i parkingów ma zmniejszyć ślad węglowy i pomóc naszej planecie? – argumentują w petycji.
Plan przeciwdziałania zmianom klimatu powinien, zdaniem toruńskiej młodzieży, skupiać się na zmniejszaniu emisji szkodliwych gazów do atmosfery oraz zazielenianiu miasta. Konieczne jest także, jak twierdzą, zorganizowanie paneli obywatelskich, na których mieszkańcy wspólnie z ekspertami od klimatu wypracowaliby skuteczną strategię działania.
– Toruń poddał się w walce z kryzysem klimatycznym – tłumaczą na nagraniu uczestniczki Młodzieżowego Strajku Klimatycznego Toruń. – Zamiast zapobiegać zmianom klimatu, przygotowujemy się do adaptacji, ale takiej adaptacji, która jest oderwana od rzeczywistości. Dla nas, jako mieszkańców Torunia, informacje zawarte w planie adaptacji, nie odzwierciedlają realnych skutków kryzysu klimatycznego i lekceważą jego skalę.
Petycję do tej pory podpisało 220 osób. Celem jest zebranie podpisów 300 osób. Petycję można podpisać tutaj.
Fot. materiał wideo Facebook