MPO zapłaciło zaległości ProNaturze, bo wcześniej podpisało niekorzystny aneks. Prezydent: Działa na szkodę miasta
W ubiegłym tygodniu bydgoska ProNatura zagroziła wstrzymaniem przyjmowania odpadów z Torunia, w związku z nieopłacaniem przez MPO faktur. Zaległości sięgały kilkuset tysięcy złotych. ProNatura poinformowała dziś, że MPO ostatecznie je uregulowało. Okazuje się jednak, że toruńska spółka podpisała niekorzystny dla miasta aneks do umowy. Prezydent Michał Zaleski zapowiedział wyjaśnienie sprawy.
ProNatura zagroziła wstrzymaniem przyjmowania śmieci z Torunia. Takie postawienie sprawy przyniosło efekt – MPO opłaciło zaległości. Choć strona Toruńska wciąż nie zgadza się z wysokością stawek proponowanych ze strony Bydgoszczy.
– Od pewnego czasu, zauważamy tendencję, do zwiększania – naszym zdaniem ponad miarę – ceny tej usługi – mówił dziś prezydent Torunia Michał Zaleski, tłumacząc, że Bydgoszcz nie jest zainteresowana negocjacją stawek. – Jako Gmina Miasta Toruń nie zaakceptowaliśmy pełnej wysokości ceny proponowanej na rok 2021. Byliśmy gotowi zaakceptować około 10 pro. niższą. Spotkaliśmy się z odmową. Nadal prosimy o to, byśmy mogli przeprowadzić wspólnie negocjacje między dwoma gminami w kwestii ustalenia ostatecznej ceny.
MPO w 2021 roku nie opłacało faktur w całości. W przypadku styczniowej faktury zabrakło 136 843,86 zł. W lutym było to z kolei 113 849,37 zł. Było to właśnie około 10 proc. mniej, niż chciała ProNatura. Ostatecznie Toruń zapłacił zaległości, o czym poinformowała dziś bydgoska spółka.
– W związku z przelaniem przez MPO Toruń Sp. z o.o. wymaganych płatności informujemy, że Stacja Przeładunkowa ProNatury w Toruniu wznowiła przyjmowanie odpadów od MPO Toruń Sp. z o.o. – czytamy w komunikacie ProNatury.
Okazuje się jednak, że ProNatura miała solidne podstawy, by żądać zapłaty pełnych kwot. MPO miało bowiem podpisać aneks do umowy, który – jak twierdzi prezydent Torunia – działa na szkodę miasta. O czym mowa?
– Sytuacja, do jakiej w ostatnim czasie doszło, powstała w wyniku bardzo nietrafnego, złego podpisania przez zarząd MPO aneksu do umowy z firmą, która realizuje spalanie, ProNatura. Aneks, o którym zostaliśmy poinformowani dopiero w październiku ubiegłego roku, a podpisany w 2019 roku, stwierdza: MPO będzie płaciło do ProNatury taką stawkę, jaką zatwierdzi prezydent Bydgoszczy. Posługując się tym zapisem, ProNatura podejmuje kroki, by wyegzekwować swoje prawa. Stąd doszło do tego zawirowania, jakim jest próba wstrzymania odbioru odpadów. Próba niezgodna z porozumieniem. Niemniej, rzeczywiście miała miejsce – wyjaśnił Michał Zaleski i zapowiedział wyjaśnienie sprawy. – Prowadzimy w tej chwili wyjaśnienia, dlaczego w naszej spółce doszło do podpisania aneksu do umowy, który działa na szkodę miasta Torunia. Zobaczymy, jakie będą szczegółowe wyjaśnienia w tej sprawie.
Toruń nadal chce dążyć do negocjacji w sprawie wysokości opłat dla ProNatury.
Gjk
21 kwietnia 2021 @ 23:37
Należy opublikować tę umowę wraz z aneksami, zawartą między MPO w Toruniu a ProNaturą, w formie PDF, dla mieszkańców Torunia.
Jest to gdzieś opublikowane?
Gjk
21 kwietnia 2021 @ 03:34
ZDRADA !
To zdrada wszystkich mieszkańców miasta.
To zdrada Torunia.
To zdrada prezydenta miasta.
Kto to zrobił?
A co z nadzorem urzędu miasta?
„MPO będzie płaciło do ProNatury taką stawkę, jaką zatwierdzi prezydent Bydgoszczy”.
To jest zapis sprzeczny z polskim prawem!
Zacytowany zapis z aneksu, jest
NIEWAŻNY z mocy prawa!
P.S.
Kwota 250 693,23 zł, to
Superata (oprocentowana), powstała na skutek wymuszenia pod szantażem.
WYMUSZENIE!