Na nieczynnym kominie PGE pojawi się grafika sokoła. Prace trwają
W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się na nieczynnym kominie PGE Toruń prace związane z malowaniem grafiki przedstawiającej wizerunek sokoła wędrownego i pnącego się od podstaw bluszczu.
Po kilkudniowych pracach widać już zarys głównej części grafiki – sokoła wędrownego. Rysunek wykonany jest na poziomie 125 metra (poniżej znajduje się gniazdo sokoła wędrownego). Docelowo będzie miał on wymiary 7,5 m x 15 m. Rozpoczęto również malowanie drugiej części grafiki – zielonego bluszczu pnącego się od podstaw komina do poziomu wizerunku sokoła. Szkic muralu został wykonany metodą przepróchy, która była stosowana m.in. przez znanych artystów renesansu przy tworzeniu fresków.
Polega ona na przygotowaniu kartonów lub papieru z naniesionym konturem rysunku, następnie zaś na wykonaniu niewielkich otworów wzdłuż konturu np. radełkiem kaletniczym. Podzielony i przedziurawiony papier przykłada się do ściany, gdzie ma powstać mural. Oczywiście papier jest podzielony na kartony wielkości dużo mniejszej niż rysunek całości. Dlatego przeniesienie rysunku musi być ściśle zaplanowane i odbywa się etapami. Samo przenoszenie rysunku wykonuje się malując owe podziurawione kontury wałkiem z dość rzadką farbą, która przychodząc na drugą stronę papieru, pozostawia ślad na murze – mówi Wojciech Rokosz, malarz – muralista i wykonawca grafiki na toruńskim kominie.

Na nieczynnym kominie gniazdują obecnie sokoły wędrowne, których codzienne życie, dzięki zainstalowanym w gnieździe kamerom, można obserwować w internecie przez cały rok.
27 października 2021 @ 20:46
Raczej mało kto spodziewa się,
by PGE Toruń znało się na energetyce.
Ale z tą grafiką, to tak na poważnie, czy ten sokół na pnączach bluszczu to jakiś nowy realizm?
Ta metoda kopiowania, to stary sposób masowej produkcji obrazów „jeleni na rykowisku, czy Józefa stolarza i Maryji z Jezuskiem.
Masówka jak sławetne krasnale.
Żartów sobie nie róbcie z artystów malarzy.
Często, nawet czeladnicy na terminie u malarza tego nie robili, gdy na dziołchy na wsi się urywali. Hi, hi.
Wiadomo, chłopaki z miasta, i to od malarza.
W tych razach, pomocnicy murarzy, czy kamieniarzy nanosili te szkice, pomagając malarzowi, bo to prosta metoda kopiowania.
Żadna to sensacja kopiowanie tą metodą, czy też rzutnikami.
Masowa skala używania tej prostej metody powielania szkiców, to wyszywanki w kuchniach, typy:
„Smacznego”, „Gość w dom Bóg w dom”, i bardzo wiele innych.
Bardzo fajne, tradycyjne, polskie dekoracje.
Chcieliście sobie przyoszczędzić w tym PGE Toruń, 1.000.000 zł, może dwa?
Pewnie termin na konserwację komina był wyznaczony. Ha, ha.
Ot co.