Na pomoc jeżom: co zrobić, kiedy spotkasz go na swojej drodze?
W ostatnich latach coraz głośniej jest o inicjatywach pomocy jeżom czy fundacjach opiekujących się tymi, które z jakiegoś powodu potrzebują pomocy człowieka. Jednak kontakty z jeżami warto ograniczyć do minimum, a bezpośredni kontakt należy mieć tylko w konkretnych przypadkach.
Dlaczego warto jeże ratować? To bardzo pożyteczne stworzenia, sprzymierzeńcy działkowców. Ich rolą w ekosystemie jest przede wszystkim pozbywanie się szkodników. Warto więc zadbać o ich dobrostan i nie doprowadzić do dalszego zmniejszania populacji, szczególnie w czasach, kiedy rozrastają się miasta, a człowiek zajmuje coraz większy obszar ich naturalnego bytowania.
– Choć jeże potrafią się odnaleźć w mieście, chociażby przez dokarmianie się w kocich budkach, to pomagać warto cały czas – mówi nam Julia Feliksa Wojciechowska, wolontariuszka Azylu dla Jeży. – Zagrożeniem dla nich są samochody, agresywne psy, ale przede wszystkim działanie człowieka, takie jak wycinanie miejskiej zieleni czy rozkładanie trutek na ślimaki.
Warto mieć też oczy dookoła głowy na drodze, bo wiosna wpływa także na inny aspekt zachowania tych zwierząt. W okresie godowym hormony samców dają o sobie znać i jeże bywają pobudzone. W takim stanie potrafią wbiec na drogę jeszcze szybciej, niż zwykle. Potrącenia jeży zdarzają się dość często, a kiedy matka karmiąca młode wpadnie pod samochód, osieroci cały miot. Jednak także potrąconego jeża da się uratować.
Pomaganie jeżom staje się coraz bardziej popularne także dzięki social mediom. W erze facebooka i instagrama łatwiej jest popularyzować działania pomocowe, choć większość organizacji takich jak Azyl dla Jeży działa już od dawna.
Czym w takim razie zajmują się fundacje pomagające jeżom? Przede wszystkim ratują zwierzęta chore i ranne oraz osierocone maluchy. Pomagają także w weekendy czy święta, kiedy dla zwierząt najbardziej liczy się czas.
– Azyl produkuje także infografiki czy kalendarze – opowiada wolontariuszka. – Ja sama jestem toruńskim oddziałem soleckiego Azylu dla Jeży. Funkcjonuję trochę jak punkt przerzutowy, przyjmuję jeże w nocy albo od osób z pobliskich gmin, gdzie nie sięga Ekopatrol, a później przewożę do Solca. Tam pomagam przy ważeniu, sprzątaniu albo też kąpaniu jeży. Zajmujemy się też odkarmianiem osieroconych miotów.
Fundacja przygotowuje wszystkich swoich podopiecznych do powrotu na wolność. Rezydentami są tylko te zwierzęta, które chorują przewlekle lub są po wypadkach, na przykład poparzeniach czy spotkaniu z podkaszarką. Jeże pomocy człowieka potrzebują tylko kiedy są chore lub ranne i osierocone. W takim razie co zrobić kiedy zobaczymy jeża w środku miasta? Jak pomóc takiemu, który ma widoczne rany?
– Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że pomagamy tylko widocznie wychudzonym, rannym i chorym zwierzętom lub maluszkom błąkającym się bez matki – opowiada Julia. – Jeże potrafią przystosować się do życia w mieście, więc nie zabieramy osobników, które są zdrowe i wyglądają jak kuleczka z dala od ich terenu.
Metoda pomocy jeżom nazywana jest 3xC: cicho, ciepło, ciemno. Jeża łapiemy delikatnie przez materiał, z daleka od pyszczka, żeby uchronić się od ugryzienia i przenosimy do wysokiego kartonu, wypełnionego materiałem albo papierem. Takiego zabezpieczonego zwierzaka umieszczamy w cichym miejscu, dajemy butelkę z ciepłą wodą, aby miał kontakt ze źródłem ciepła łapkami i brzuszkiem i kontaktujemy się z ekopatrolem straży miejskiej lub fundacjami pomagającymi jeżom.
O kolczastych zwierzakach warto pamiętać przez cały rok i mieć oczy szeroko otwarte. A w razie wątpliwości zawsze można zadzwonić do Azylu dla Jeży.
Poniżej przedstawiamy galerię infografik przygotowaną przez fundację.
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży
- Fot. ORZ Azyl dla Jeży