“Nigdy nie była brana pod uwagę”. Polski Związek Kolarski zabiera głos ws. Karoliny Karasiewicz
Władze Polskiego Związku Kolarskiego wypowiedziały się o sprawie Karoliny Karasiewicz po tym, jak podano, że toruńska zawodniczka nie znalazła się w kadrze olimpijskiej pomimo obecności na pierwszym miejscu listy rezerwowej. Zdaniem związku kolarka nie była brana pod uwagę, a obecność na liście była ukłonem w stronę sponsorów.
W rozmowie z portalem Eurosport.pl prezes PZKol Krzysztof Golwiej stwierdził, że sprawa ta jest kuriozalna:
Wyboru zawodników do startu w wyścigu olimpijskim dokonywał trener Mariusz Mazur, w porozumieniu z Katarzyną Niewiadomą, która będzie liderką polskiej drużyny. Nigdy o składzie kadry nie decydowali działacze. Zarząd, którego członkiem jest również ojciec pani Karasiewicz, przyjął tylko formalnie rozwiązania zaproponowane przez trenera.
Słowa prezesa potwierdza szef wyszkolenia w związku Marek Leśniewski:
Termin zgłoszenia tzw. szerokiej kadry na igrzyska w Tokio upływał 7 kwietnia. W tamtym czasie w ogóle nie było mowy o tym, by Karolina Karasiewicz znalazła się nawet w szerokim składzie. Między innymi z tego powodu, że górzysty profil trasy olimpijskiego wyścigu w ogóle nie pasuje do charakterystyki tej kolarki, ścigającej się przecież głównie w średnich dystansach na torze.
Jego zdaniem na obecność Karasiewicz na liście kadrowiczów nie miało wpływu podwójne mistrzostwo Polski, gdyż zawody te, choć otwierają drogę do mistrzostw kontynentu i globu, odbyły się w czerwcu, gdy lista zawodników była już zatwierdzona w Polskim Komitecie Olimpijskim. Z kolei Marta Lach, która jedzie na Igrzyska, była od początku zgłoszona w komitecie jako rezerwowa.
Prezes Golwiej wyjaśnia również, dlaczego Karolina Karasiewicz pojawiła się jednak na liście rezerwowej:
To był wyłącznie ukłon w stronę jednego z członków zarządu. Argumentował, że dodanie mistrzyni Polski do listy jako rezerwowej będzie dobrym sygnałem dla sponsorów klubu. Ale wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że na wyjazd do Tokio nie ma najmniejszych szans. Teraz wygląda na to, że ktoś próbuje skorzystać na zamieszaniu u pływaków i zdyskredytować związek.
O tym, że Karasiewicz nie wystąpi na letnich igrzyskach, które oficjalnie zaczną się w piątek w Tokio, informowaliśmy wczoraj.