Piękno na życzenie
Kobiety coraz częściej decydują się na zabiegi upiększające. Powiększanie ust, modelowanie twarzy, niwelowanie zmarszczek… Bodźcem, który je do tego motywuje, jest potrzeba zwiększenia poczucia własnej atrakcyjności, ale także troska o zdrowie psychofizyczne. Medycyna estetyczna zyskuje coraz szersze grono zwolenników. Wykonywane w jej ramach zabiegi są małoinwazyjne, bezpieczne, szybkie, zazwyczaj bezbolesne. I co ważne – dostępne dla każdej kieszeni.
Medycyna estetyczna to zabiegi o niewielkim stopniu inwazyjności, których głównym celem jest poprawa fizycznej atrakcyjności pacjenta i tym samym podniesienie jakości jego życia. To z jednej strony działania nakierowane na profilaktykę starzenia skóry, a z drugiej odmładzające zabiegi anti-aging. Nie tylko poprawiają one wygląd zewnętrzny, ale są także niezastąpionym narzędziem likwidowania defektów urody. Najpopularniejsze zabiegi, wykonywane w gabinetach medycyny estetycznej, to usuwanie zmarszczek toksyną botulinową lub kwasem hialuronowym, osocze bogatopłytkowe, iniekcyjna likwidacja tłuszczu, wolumetria, czyli korygowanie kształtu nosa lub ust, a także zabiegi laserem diodowym, usuwające np. rozszerzone naczynka.
– Zabiegi medycyny estetycznej służą nie tylko poprawie wyglądu. To ważny, lecz niejedyny cel. Nie mniej istotne dla pacjentów są korzyści zdrowotne, jakie można uzyskać, decydując się na małoinwazyjne zabiegi. Zaniedbanie leczenia rozszerzonych naczynek na twarzy może prowadzić do pogłębiania się problemu. Wystarczy kilka zabiegów laserem diodowym, aby pozbyć się niechcianych zmian. Podobnie nadpotliwość może prowadzić do innych zaburzeń lub zaostrzać wcześniejsze stany chorobowe. Można ją skutecznie leczyć toksyną botulinową – tłumaczy dr Przemysław Jaczun, właściciel gabinetu medycyny i chirurgii estetycznej przy ul. Lotników w Toruniu.
Laser, kwas hialuronowy czy toksyna botulinowa to nie wszystko. Specjaliści medycyny estetycznej stosują także podciśnienie, fale radiowe, peelingi, nakłuwanie czy kriolipolizę. Za ich pomocą można usuwać niechciane tatuaże i nieestetyczne zmiany, takie jak tłuszczaki czy brodawki, zwężać rozszerzone pory, eliminować cellulit i rozstępy, usuwać blizny i przebarwienia, poprawiać kształt twarzy, modelować usta, ujędrniać skórę, a nawet niwelować cienie pod oczami. Dążenie do poprawy wyglądu własnego ciała towarzyszy ludzkości od zarania dziejów i, na szczęście, coraz więcej osób skłania się ku poglądowi, że nie jest ono wyrazem pychy, a humanistyczną aspiracją do doskonałości.
– Decyzja o powiększeniu ust czy poprawie kształtu nosa to nie jest widzimisię. To przemyślany krok, który jest wyrazem korzystania z możliwości, jakie stawia przed nami nauka. Skoro coś jest dostępne, to czemu z tego nie korzystać? Nie ma się czego wstydzić, wręcz przeciwnie. Zabiegi tego typu zwiększają pewność siebie i z czystym sercem mogę je polecić każdej kobiecie, która zmaga się z kompleksami – mówi Karolina Dłubek, pacjentka dr. Jaczuna.
Wygląd, a co za tym idzie także wizerunek, jest istotną częścią relacji interpersonalnych, a w konsekwencji także oddziaływań społecznych. Kompleksy, a wraz z nimi obniżone poczucie własnej wartości, niejednokrotnie wywołują dyskomfort, niepokój, wstyd, a nawet lęk i strach. Wiele z nich powstaje już w dzieciństwie – wiele związanych jest z wyglądem. Utrudniają nawiązywanie prawidłowych relacji społecznych, sprzyjają postawie wycofania i rezygnowania z aktywności. Zabiegi medycyny estetycznej mogą być dużym krokiem na drodze do rozwiązania tych problemów. Często w tym kontekście mówi się o tzw. wish-fulfilling medicine, czyli medycynie spełniającej życzenia. Badania naukowe wskazują, że kobiety, które poddały się zabiegom upiększającym, mają wyższy wskaźnik oceny własnego wyglądu i lepszy nastrój po zabiegu niż przed (Gawron, 2013).
– Trzeba sobie jasno powiedzieć, że zabiegi poprawiające wygląd nie są złotym rozwiązaniem i receptą na szczęście. Niestety, to tak nie działa. Nie ulega jednak wątpliwości, że medycyna estetyczna poprawia jakość życia pacjentów, a co za tym idzie ich samopoczucie i pewność siebie – wyjaśnia dr Przemysław Jaczun. – Świadomy pacjent rozumie, że same zabiegi estetyczne nie dokonają cudów. Potrzebne jest współdziałanie na kilku płaszczyznach, m.in. dietetyki, dermatologii czy endokrynologii, aby móc powiedzieć o efekcie holistycznym.
Wbrew pozorom, zabiegi medycyny estetycznej nie są już produktem luksusowym, dostępnym tylko dla wybranej grupy społecznej. Ich dynamiczne upowszechnianie sprawia, że ceny poszczególnych zabiegów są przystępne. Medycyna estetyczna jest obecnie dostępna dla każdej kieszeni, a specjalista jest w stanie znaleźć dla pacjenta metodę odpowiednią do jego potrzeb i możliwości finansowych.
– Coraz trudniej spotkać na ulicy kobietę, która nie miała robionego jakiegoś zabiegu estetycznego. Zdecydowana większość osób, które chcą, może sobie na nie pozwolić – opowiada Anna Wojciulewicz, pacjentka dr. Jaczuna. – W moim przypadku problem był złożony, ponieważ chodziło o usunięcie szpecących blizn, powstałych dookoła oczu w wyniku choroby skórnej. Bardzo się tego bałam, bo oczy to narzędzie mojej pracy. Dr Jaczun okazał się jednak prawdziwym profesjonalistą, a ja patrząc teraz w lustro, czuję się o niebo lepiej niż wcześniej.
Podsumowując, modyfikacja własnego wyglądu w ramach zabiegów medycyny estetycznej przyczynia się do szeregu pozytywnych skutków. Pozwala uporać się z uciążliwymi problemami zdrowotnymi i stanowi remedium na objawy starzenia. Poprawa wyglądu przekłada się ponadto na wzrost ogólnej samooceny i poczucia społecznej akceptacji oraz pozwala zbudować lub wzmocnić poczucie atrakcyjności. Warto jednak pamiętać, że osiągnięcie zamierzonych celów nie będzie możliwe bez wsparcia specjalisty medycyny, który nie tylko wykona zabieg, ale także nada kierunek oczekiwanym zmianom.