Piontkowski: przygotowujemy się na różne warianty tak, aby powrót do szkół był bezpieczny
Sądzimy, że w nowym roku wrócimy do tradycyjnych, stacjonarnych zajęć w szkołach. Przygotowujemy się na różne warianty tak, aby powrót do szkół był bezpieczny. To będzie zależało od sytuacji epidemicznej – powiedział w piątek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
„Będziemy przygotowywali się do nowego roku szkolnego. Sądzimy, że będzie to już powrót do tradycyjnych stacjonarnych zajęć w szkołach, bo te zajęcia są chyba najskuteczniejsze. Okres pandemii pokazał, że co prawda są skuteczne technologie, które umożliwiają kontakt na odległość, kontakt wirtualny, ale bezpośredniego kontaktu fizycznego, kontaktu nauczyciela z uczniem nie zastąpi nawet najnowocześniejsza technologia. Stąd 1 września wracamy do szkół” – powiedział minister na konferencji.
Pytany był czy planowane jest w związku z tym przygotowanie wytycznych dla szkół w sprawie organizacji nauki, np. mniej uczniów w klasach, nauka na zmiany, czy będzie obowiązywał reżim sanitarny, zasada dystansu, noszenie maseczek, używanie płynów dezynfekcyjnych i mierzenie temperatury.
Pytania dotyczyły też tego, czy planowane są systemowe zmiany w zdalnym nauczaniu i jak będzie wyglądało zdalne nauczanie, gdyby okazało się, że od nowego roku szkolnego trzeba będzie znów uczyć się na odległość.
„Chcemy od 1 września wrócić do tradycyjnej, stacjonarnej formy nauczania. Ta forma nauczania może być oczywiście wspomagana także kształceniem na odległość. Te umiejętności, które nauczyciele, uczniowie nabyli w ostatnich kilku miesiącach na pewno przydadzą się także przy stacjonarnym nauczaniu, chociażby te materiały elektroniczne mogą uatrakcyjniać sposób prowadzenia zajęć” – odpowiedział szef MEN.
„Przygotowujemy się na różne warianty tak, aby powrót do szkół był bezpieczny. Dziś jeszcze nie możemy w pełni powiedzieć, w jaki sposób młodzież wróci do tych stacjonarnych zajęć. To będzie oczywiście zależało od sytuacji epidemicznej. Przygotowujemy kilka wariantów powrotu dzieci i młodzieży do stacjonarnych zajęć w szkołach” – dodał.
W związku z epidemią od 12 marca w szkołach i w przedszkolach w całej Polsce zostały zawieszone stacjonarne zajęcia. Od 25 marca wprowadzono obowiązkowe kształcenie na odległość i w takim trybie szkoły miały pracować do końca zajęć dydaktycznych, czyli do 26 czerwca.
Od początku maja zaczęto stopniowo wznawiać działalność przedszkoli, następnie umożliwiono udział w zajęciach opiekuńczych uczniom klas I-III szkół podstawowych, potem wprowadzono konsultacje dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Zaczęto też przywracać zajęcia praktyczne w szkolnictwie zawodowym.
Przesunięto też egzaminy zewnętrzne. Egzamin ósmoklasisty, który powinien być przeprowadzony w kwietniu, odbył się w połowie czerwca. Matury zamiast zacząć się 4 maja, zaczęły się 8 czerwca.
Odmrażanie oświaty odbywało się w reżimie sanitarnym według wytycznych przygotowanych przez MEN wraz z Ministerstwem Zdrowia i głównym inspektorem sanitarnym.
W czwartek premier Mateusz Morawiecki, pytany o organizację roku szkolnego 2020/2021, odpowiedział, że rząd chce, aby uczniowie od 1 września wrócili do szkół.
„Chcemy, żeby w zależności od tego oczywiście, czy nie będzie jakiś bardzo niespodziewanych wydarzeń, ale takich dzisiaj nie oczekujemy, żeby od 1 września dzieci i młodzież normalnie wróciły do szkół, od 1 października młodzi ludzie, żeby wrócili na uczelnie” – powiedział.
Szef rządu wyraził przekonanie, że czas wakacji „dyrekcje, organy prowadzące i organy stanowiące odpowiednie regulacje wykorzystają do tego, żeby przygotować się we właściwy sposób od strony operacyjnej”.
Przekonywał, że sytuacja epidemiczna jest pod kontrolą, ale jego gabinet podchodzi „z pokorą” do epidemii. „Na dzisiaj są nasze zdecydowane plany – 1 września wracamy do szkół, 1 października wracamy na uczelnie” – oświadczył Morawiecki.(PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka