PiSflacja [FELIETON]
Inflacja pobiła kolejny rekord – według Głównego Urzędu Statystycznego wyniosła w maju bieżącego roku 13,9 proc. względem maja 2021 r. Jednak każdy, kto robi zakupy, wie, że podwyżki, które nas dotykają, są w rzeczywistości jeszcze większe. Wysoka inflacja zapowiada kolejne wzrosty stóp procentowych, a to poskutkuje jeszcze wyższymi ratami kredytów. Jak tak dalej pójdzie, być może będzie nas stać na przysłowiową miskę ryżu Morawieckiego. Rząd tłumaczy inflację wojną na Ukrainie i oczywiście jest to jeden z powodów wysokich cen. Czy wojna jest jednak powodem rekordowych marży Orlenu na paliwie? Na przerobie tony benzyny Orlen zarobił w I kwartale 2022 r. 363 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok temu! Wysoka inflacja cenowa towarzyszy nam już od przeszło roku, a więc rozpoczęła się na długo przed rosyjską napaścią na Ukrainę. Wojną trudno wytłumaczyć także skalę drożyzny. Średnia inflacja w Unii to 7,8 proc. Tak naprawdę mamy do czynienia z dość dramatyczną perspektywą dla polskiej gospodarki, dla polskich rodzinnych budżetów. Rząd PiS odziedziczył gospodarkę w bardzo stabilnej sytuacji i dlatego trochę czasu mu to zajęło, zanim doprowadził nas do takiego stanu. Rząd powinien wspierać obywateli. Powinien jednak robić to mądrze i odpowiedzialnie. Obecna polityka doprowadziła do tego, że sztandarowe 500+ z kwietnia 2016 r. dziś jest warte niecałe 400 zł. Inaczej mówiąc, dziś za 500+ kupimy o 1/4 mniej rzeczy niż 6 lat temu. Kolejne pakiety socjalne, bałagan w systemie podatkowym oraz coraz większe obciążenia samorządów tylko wzniecają pożar. Brak odpowiedzialnej polityki nie pozwala patrzeć w przyszłość optymistycznie. Ekonomiści prognozują wzrost cen przez kolejne miesiące. Niestety, tanio już było.