Policjanci ostrzegają przed dzikami. “Jedno pisknięcie młodego może rozjuszyć zwierzę”
Problem pojawiania się dzików na toruńskich osiedlach nie traci na sile. Zwierzęta regularnie widywane są przede wszystkim na Rubinkowie. Toruńscy funkcjonariusze po raz kolejny apelują o niedokarmianie dzików i zawiadamianie służb, jeżeli pojawią się one przy miejscach zamieszkania ludzi.
Dziki to nie zwierzęta, które można oswoić. Dokarmianie dzikiej zwierzyny tylko nasila problem, bowiem zapamiętuje ona, gdzie łatwo zdobyła pożywienie i zaczyna się w tych miejscach pojawiać coraz częściej.
– Prawidłowe instynkty dziko żyjących zwierząt to przede wszystkim instynkt obronny, który niejednokrotnie może być zgubny dla człowieka, który stanie na jego drodze lub zachowa się w sposób, który zaniepokoi zwierzę. Dorosły dzik to ponad 100 kilogramów nakierowane na atak. Jego kły w kilka sekund mogą nawet śmiertelnie ranić dorosłego człowieka. Szczególnie niebezpieczne mogą być lochy, czyli matki z młodymi. One chronią potomstwo. Jedno pisknięcie młodego może rozjuszyć zwierzę – ostrzegają policjanci z Torunia.
Co w takim razie należy robić podczas spotkania dzika? Przede wszystkim nie zbliżać się do niego, zwłaszcza z dziećmi. Nie wolno go karmić z ręki, ani tym bardziej próbować głaskać. Nie można także wpadać w panikę, krzyczeć i wykonywać gwałtownych ruchów – to może rozjuszyć zwierzę, a ucieczka sprowokować je do ataku. Wystarczy spokojne i powolne odejście z miejsca spotkania. O spotkaniu ze zwierzęciem należy natychmiast powiadomić Toruńskie Centrum Zarządzania Kryzysowego: (56) 611-93-10.
Przypominamy, że 24 maja prezydent Michał Zaleski podjął decyzję o wprowadzeniu na terenach niezamieszkałych odstrzału dzików. Działania, które będą podejmowane w Toruniu przez Polski Związek Łowiecki, to odstrzał redukcyjny, mający na celu zmniejszenie zagrożenia, jakie mogą spowodować zwierzęta.