Pomysł na Wisłę. Co dalej z kolejką gondolową?
Jednym z najważniejszych czynników rozwoju Torunia jest obecność Wisły. Nie dziwi więc, że w turystycznym mieście co jakiś czas powstają pomysły mające wykorzystać potencjał królowej polskich rzek. Niektóre – jak plaża miejska – doczekały się realizacji. Inne – jak kolejka gondolowa – wciąż pozostają w sferze planów. Sprawdzamy, jak przebiega ich realizacja.
Pomysł kolejki gondolowej przez Wisłę w Toruniu pojawił się już jakiś czas temu za sprawą Nadwiślańskiej Organizacji Turystycznej (wtedy Kujawsko-Dobrzyńska Organizacja Turystyczna). Najgłośniej o temacie zrobiło się jednak w 2018 r., kiedy w czasie kampanii przy okazji wyborów samorządowych inicjatywę oficjalnie poparł prezydent Michał Zaleski. Podpisał nawet list intencyjny w tej sprawie. Wtedy, na niespełna dwa tygodnie przed wyborami, szacowano, że kolejką gondolową pojedziemy już za dwa lata. Czas minął w październiku ubiegłego roku, a o kolejce wciąż mówimy w czasie przyszłym.
O to, na jakim etapie są przygotowania do powstania kolejki gondolowej, zapytaliśmy rzeczniczkę prasową prezydenta, Annę Kulbicką-Tondel. W odpowiedzi przekazała nam słowa związanego z Nadwiślańską Organizacją Turystyczną Jacka Kiełpińskiego. Dowiedzieliśmy się z nich, że postępowanie administracyjne jest w toku, a Wydział Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta wydał decyzję o odmowie ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla tego przedsięwzięcia. To efekt decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który uznał, że kolej linowa w Toruniu nie jest inwestycją celu publicznego. W związku z tym jej trasa nie może przebiegać nad rezerwatem na Kępie Bazarowej.
– Stojąc na stanowisku, że ta inicjatywa wypełnia wszelkie wymogi formalno-prawne odnoszące się do inwestycji tego typu, złożyliśmy odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, przedstawiając naszą argumentację wraz z orzecznictwem w podobnych sprawach – czytamy w przedstawionym przez rzeczniczkę stanowisku pomysłodawcy projektu.
Dodała także, że dalsza procedura ustalania środowiskowych uwarunkowań dla tego przedsięwzięcia jest możliwa np. po złożeniu nowego wniosku (po ostateczności wydanej decyzji lub po decyzji SKO).
– Wniosek ten będzie musiał zawierać korektę przyjętych rozwiązań, np. zmianę trasy i wyjście z podporą poza teren rezerwatu lub inne umożliwiające pozyskanie wszystkich wymaganych opinii i uzgodnień. Ze swojej strony, każdorazowo prowadząc postępowania, udzielamy porad i wyjaśnień wnioskodawcom na etapie prowadzonego postępowania administracyjnego – poinformowała nas Anna Kulbicka-Tondel.
Kolejka miała rozciągać się od skrzyżowania ul. Majdany, Kujawskiej i Dybowskiej na lewobrzeżu, po zbieg ulic św. Jakuba i Woli Zamkowej. Problemem okazało się jednak to, że trasa wyznaczona została nad Kępą Bazarową. A do tego zastrzeżenia miała GDOŚ. Przypomnijmy, że koszt budowy alternatywnej dla mostów przeprawy przez Wisłę i jednocześnie niemałej atrakcji turystycznej szacowany był na 30-35 mln zł. Na razie jednak wszystko zatrzymało się na etapie papierologii.
Są jednak także inne sposoby na wykorzystanie toruńskiego potencjału wiślanego. W dużych (choć nie tylko) miastach coraz popularniejsze stają się plaże miejskie. Torunianie prawdziwej plaży nie mieli od dawna. Zmieniło się to dopiero niedawno – za sprawą projektów z budżetu partycypacyjnego. W ubiegłym roku, z lekkimi opóźnieniami, Toruń doczekał się plaży. I to niejednej.
Ubiegłoroczne lato przyniosło otwarcie dwóch plaż. Najgłośniej mówiło się o plaży miejskiej koło Zamku Dybów. Pomysł zgłoszony został do budżetu partycypacyjnego na 2018 r. Wizualizacje wyglądały naprawdę obiecująco i dawały nadzieję, że Toruń doczeka się plaży z prawdziwego zdarzenia. Plan zakładał m.in. boisko do piłki plażowej, przebieralnię, wiaty, pomost pływający, ławki, kosze na śmieci czy stojaki na rowery. Efekt nie był jednak aż tak spektakularny jak plany. Plaża jest, ale nie brakuje głosów, że mogłoby być lepiej.
Jest jednak alternatywa. Latem 2020 r. oficjalnie otwarto bowiem także drugą plażę, na Winnicy, w okolicach mostu gen. Zawackiej. To kolejny projekt z budżetu partycypacyjnego. Tym razem na 2019 r. Przystanek Plaża, bo tak nazywa się to miejsce wypoczynku, wyposażone jest w leżaki, stojaki na rowery czy boisko do piłki plażowej. Jest ono jednak nieco bardziej oddalone od centrum i mniej rzuca się w oczy niż plaża przy moście Piłsudskiego.
Szukający letniego wypoczynku w słońcu muszą więc albo skierować się na lewobrzeże, albo w stronę nowego mostu. Lub skorzystać z betonowej nawierzchni Bulwaru.
19 lipca 2021 @ 13:27
No tak, na lewobrzeżu, to zrobiono na odpier…
18 lipca 2021 @ 21:16
Zrobili by remont bulwaru od strony wschodniej. Dziurawe chodniki, fatalna zielen i chaos i syf to co charakteryzuje tak ważne miejsce dla naszego miasta, WSTYD!!!
18 lipca 2021 @ 16:36
Kolejka gondolowa jak się ma do panoramy Torunia, która jest przecież wpisana na listę dziedzictwa UNESCO. Betonowe słupy trochę słabo bedą wyglądały. Taki kwiatek do kożucha. Miasto ma potencjał a taki pomysłami go niszczy