Porody rodzinne w Toruniu. Możliwe, ale pod warunkiem wykonania kosztownych badań
Rządowe wytyczne przywróciły możliwość organizowania porodów rodzinnych. Ostateczną decyzję podejmuje jednak kierownik danej placówki. W toruńskim szpitalu na Bielanach porody rodzinne są znów możliwe, ale przyszli rodzice muszą spełnić szereg warunków. „Kogo na to stać?”, pyta jeden z mieszkańców.
Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu przywróciła możliwość porodów rodzinnych. Zastrzegła sobie jednocześnie prawo do zmiany tej decyzji w trybie natychmiastowym w związku z panującą epidemią COVID-19. W porodzie rodzinnym może uczestniczyć tylko jedna osoba towarzysząca; zarówno ona, jak i pacjentka muszą wypełnić ankietę epidemiologiczną. W ankiecie znajduje się m.in. pytanie o pobyt za granicą w przeciągu ostatnich 14 dni lub kontakt z osobą, która podróżowała. Osoba towarzysząca na sali porodowej musi nosić maseczkę i rękawiczki. Poród musi odbywać się w indywidualnej sali z oddzielnym węzłem sanitarnym. W takim porodzie nie mogą oczywiście uczestniczyć osoby na kwarantannie lub objęte izolacją. Taka możliwość nie dotyczy także porodów zabiegowych i cięcia cesarskiego.
Co ważne, ostateczną decyzję o dopuszczeniu do porodu rodzinnego podejmuje lekarz prowadzący po wstępnym badaniu i analizie ankiety epidemiologicznej. Najistotniejszą zasadą porodów rodzinnych w szpitalu na Bielanach jest jednak konieczność posiadania aktualnych badań w kierunku COVID-19. Chodzi o wynik testu PCR z okresu nie dłuższego niż maksymalnie 5 dni przed porodem. To właśnie zasada wykonania badań wzbudza największe kontrowersje wśród przyszłych rodziców.
Test dla szpitala ważny jest przez 5 dni. Czas oczekiwania na wynik testu w Toruniu to do 3 dni roboczych. Nie kalkulując dużo, co 2 dni muszę wykonać badanie, którego koszt to 534 zł. Zakładając, że od 38 tyg. ciąży zacznę wykonywać badania, muszę ich zrobić przynajmniej siedem, aby mieć pewność ciągłości posiadania aktualnych wyników – tłumaczy jeden z naszych czytelników. – Wykonywanie badania co dwa dni przez 2 tygodnie to koszt blisko 4 tys. zł. Kogo na to stać?
Mieszkaniec Torunia apeluje do dyrekcji szpitala o zrewidowanie – nierealnych jego zdaniem – wymogów.
Odnoszę wrażenie, że chodzi o utrudnienie porodu rodzinnego – argumentuje. – Chcemy być razem w tej ważnej dla nas chwili. Nie odbierajcie i nie utrudniajcie nam tego.
Szpital na Bielanach przyznaje, że żadne zasady w 100 proc. nie gwarantują braku możliwości zakażenia. Podkreśla jednocześnie, że przestrzeganie zasad w istotny sposób zmniejszają ryzyko zakażenia.
Szpital Wojewódzki w Toruniu zawsze wspierał możliwość porodów rodzinnych – w ostatnim roku stanowiły one 90 proc. wszystkich porodów drogami natury. Priorytetem jest jednak zawsze bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów – zaznacza Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. – Z tego względu prosimy o przestrzeganie ustalonych zasad i uszanowanie decyzji dyrekcji szpitala.
Zapytaliśmy szpital, co wpływa na tak krótki termin ważności badań w kierunku COVID-19.
Termin 5 dni wynika z przeciętnego okresu pomiędzy zakażeniem a wystąpieniem objawów – czyli okresem kiedy osoba zarażona może zarażać innych – podsumowuje Janusz Mielcarek.
Decyzje o powrocie do porodów rodzinnych w danej placówce podejmowane są zgodnie z rekomendacjami Ministra Zdrowia oraz konsultantów krajowych w dziedzinie położnictwa, ginekologii i perinatologii.