Prace przy ul. Chrobrego problemem dla przedsiębiorców? „Cały ruch przekierowują objazdem”
Przy ul. Chrobrego trwają prace nad rozbudową kolektora deszczowego. Roboty drogowe wiążą się z utrudnieniami dla kierowców, ale w tym przypadku problemów dostarczają też… okolicznym przedsiębiorcom. Z uwagi na wytyczone objazdy część z nich jest omijana przez klientów, choć wcale nie musiało tak być. Powodem jest tymczasowe oznakowanie drogi, które okazuje się tylko wierzchołkiem problemów ul. Chrobrego.
Rozbudowa kolektora to inwestycja Toruńskich Wodociągów, realizowana przez firmę Ids-Bud. Obejmuje znaczną część ul. Chrobrego, a jej początki sięgają jeszcze ubiegłego roku i dla kierowców wydają się nie mieć końca, choć trzeba brać też pod uwagę jej dużą skalę. Wyjątkowo problematyczne wydają się prace na odcinku między ul. Kościuszki a trasą średnicową. Ten odcinek przez długi czas był zamknięty, aż do wiosny, kiedy ruch został przywrócony. Na przełomie września i października ulica została ponownie zamknięta i znów pojawił się na niej ciężki sprzęt. Prace trwają tam na całej szerokości drogi, przez co ulica jest nieprzejezdna na odcinku od ul. Kościuszki do ul. Fabrycznej, a objazd wytyczono ul. Dworcową. Ciągłe prace drogowe są utrapieniem dla przedsiębiorców, którzy przy tej ulicy prowadzą swoje biznesy. Zamknięta ulica jest dla nich problemem, bo mniej przejeżdżających tędy kierowców to mniej potencjalnych klientów.
– Chcemy normalnie działać, prowadzić interes, a tymczasem ciągle zamykają nam ulicę. Po ostatniej inwestycji, gdzie ulica była zamknięta przez wiele miesięcy, położyli asfalt. Ledwo zdążyli go pomalować i zaraz znów go pruli. Ile razy można jedną ulicę pruć i łatać? – zastanawia się Patryk Masierek, który prowadzi przy ul. Chrobrego salę zabaw dla dzieci i lodziarnię.
Problemy z zamykaniem ulicy to jedno. Inna sprawa to wprowadzona na czas remontu organizacja ruchu. Przy wjeździe ze średnicówki w ul. Chrobrego ustawiono bowiem znaki informujące, że jest to droga bez przejazdu, tzw. ślepa ulica. Według definicji, jest to wjazd do zamkniętego obszaru, z którego wyjazd jest możliwy tylko w tym samym miejscu – nie ma połączenia z inną drogą. Problem w tym, że w rzeczywistości ul. Chrobrego taka nie jest. A właściwie już nie jest. Jak już wspomnieliśmy, prace toczą się na odcinku od ul. Kościuszki do ul. Fabrycznej. Tymczasem w maju Miejski Zarząd Dróg zakończył przebudowę Zaułku Dworcowego, który łączy ul. Chrobrego z ul. Dworcową. W ten sposób, wjeżdżając w ul. Chrobrego ze średnicówki, można nią wyjechać właśnie przez Zaułek Dworcowy. Problem w tym, że przez takie oznakowanie mało kto skręca w ul. Chrobrego, na czym cierpią okoliczni przedsiębiorcy.
– Nasza ulica jest przejezdna, można tu wjechać, pojechać prosto i skręcić. Nie jest ślepa. Nie stosuje się takich znaków, kiedy ulica jest otwarta, ale ślepa dopiero za 500 m – przekonuje Patryk Masierek.
Przedsiębiorcy próbowali zwrócić uwagę na kłopotliwe oznakowanie. Kontaktowali się z MZD i realizującymi inwestycję Wodociągami, jednak bezskutecznie.
– Zaproponowaliśmy, żeby oznaczyli to inaczej. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że była wizja lokalna i tak, jak jest, jest zgodnie z projektem. Cały ruch przekierowują objazdem i do nas nikt nie przyjeżdża – twierdzi Patryk Masierek.
Możliwe więc, że w projekcie organizacji ruchu po prostu nie wzięto pod uwagę Zaułku Dworcowego, który jeszcze niedawno był drogą gruntową.
– To nowa droga, dlatego podejrzewam, że o niej zapomnieli. Te znaki się nie zgadzają i nikt nie potrafi tego wytłumaczyć. Rozumiem, że był zrobiony projekt, ktoś za to wziął pieniądze, ktoś to zaakceptował i teraz trudno to odkręcić. Ale jeżeli to rozwiązanie sprawia komuś problem, to dlaczego nie zadziałać? – pyta Patryk Masierek.
O sprawę zapytaliśmy w Wydziale Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, który zatwierdzał projekt organizacji ruchu. Dyrektor wydziału Marcin Kowallek w rozmowie z nami przyznał, że o problemie przedsiębiorców z ul. Chrobrego wcześniej nie słyszał. Zapowiedział jednak interwencję.
– Sprawdzimy to oznakowanie i jeśli będzie trzeba, dokonamy korekt – powiedział dyrektor WGK.
Na tym jednak kłopoty ul. Chrobrego się nie kończą. Roboty na wspomnianym odcinku mają potrwać do końca roku. Tymczasem od tygodnia praca stoi. Przedsiębiorcy obawiają się, że roboty się przedłużą i ten fragment drogi zostanie zamknięty na dłużej. Zastój w postępach potwierdził w rozmowie z nami kierownik budowy. Podkreślił jednak, że wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem, a przerwa jest spowodowana awarią maszyny. Prace mają zostać niedługo wznowione.
– W tym czasie nie możemy puścić ruchu, ponieważ zestaw do robót mikrotunelowych zajmuje praktycznie całą szerokość ulicy. Debatowaliśmy kilkukrotnie nad zrobieniem przejazdu, ale tak się po prostu nie da. Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Mamy uzgodnioną tymczasową organizację ruchu, która zamyka całą jezdnię – zaznaczył.
Marcin
27 października 2021 @ 08:50
IDS-BUD ma poważne kłopoty finansowe. Ogłosiła niedawno postępowanie układowe z wierzycielami. Inwestycja może się więc mocno wydłużyć