Prezydent i skarbnik przedstawili projekt budżetu miasta na 2019 r.
Większe dochody z podatków PIT i CIT oraz wydatki na inwestycje, ale też więcej obciążeń w postaci rosnących cen prądu, paliwa czy wyższych wynagrodzeń w oświacie i miejskich jednostkach. Tak ma wyglądać przyszłoroczny budżet miasta.
1,19 mld zł po stronie dochodów i 1,344 mld zł po stronie wydatków, z czego 341 mln zł na inwestycje i deficyt budżetowy na poziomie 154 mln zł – to najważniejsze wartości opisujące projekt budżetu miasta na 2019 r. W pracach nad nim miejscy urzędnicy musieli uwzględnić m.in. zmiany w przepisach i sytuację gospodarczą.
– Otoczenie makroekonomiczne nie sprzyjało konstruowaniu projektu budżetu miasta – przyznaje skarbnik miasta Magdalena Flisykowska-Kacprowicz. – Konsekwencją ustawowych zmian jest to, że dochody spadają, a wydatki muszą wzrosnąć.
Chodzi o zmiany dotyczące użytkowania wieczystego, ustawę o biokomponentach i biopaliwach (podwyższa cenę paliw o 10 gr) czy planowaną ustawę o pracowniczych planach kapitałowych w zakładach powyżej 250 osób, gdzie powstaną dodatkowe fundusze emerytalne. Na plan dochodów i wydatków wpływ ma też sytuacja rynkowa: wzrost kosztów energii i paliw, cen usług i materiałów budowlanych oraz płac.
Jak to się przełoży wprost na życie torunian? Władze Torunia nie chcą, żeby miało to wpływ na wzrost cen i opłat lokalnych. Nie przewidują zatem podwyżki cen biletów MZK, opłat za wywóz i zagospodarowanie odpadów czy też za pobyt dzieci w żłobkach, przedszkolach czy internatach. O wskaźnik inflacji – 1,6 proc. – wyższe będą jednak w 2019 r. podatki od nieruchomości i od środków transportowych.
– Projekt przyszłorocznego budżetu miasta uwzględnia trzy podstawowe elementy: kontynuację zatrzymania wzrostu cen i opłat lokalnych, wzrost kosztów oraz zwiększoną absorpcję funduszy unijnych – mówi prezydent Torunia Michał Zaleski.
Co miał na myśli prezydent, mówiąc o wzroście wydatków? M.in. większe wydatki na utrzymanie całego systemu oświaty. Subwencja z budżetu państwa nie rekompensuje w całości wydatków na ten cel. Miasto będzie musiało dołożyć ok. 100 mln zł z własnych dochodów. Projekt uwzględnia więc tegoroczny i przyszłoroczny wzrost płac dla pracowników oświaty oraz wyższe koszty utrzymania budynków oświatowych – m.in. w związku z wyższymi rachunkami za prąd. Podwyżki wynagrodzeń obejmą również inne jednostki podlegające magistratowi – od ok. 100 do 300 zł na etat miesięcznie.
Wzrosnąć mają też – o ok. 10,5 proc. – wydatki na transport publiczny. Ma to związek z podwyżkami wynagrodzeń dla pracowników MZK, wyższymi cenami paliw i prądu. W tej pozycji znalazło się także uruchomienie w 2019 r. systemu roweru miejskiego.
Pozytywną informacją z pewnością jest jednak znaczny wzrost dochodów z podatków PIT i CIT – z ok. 300 mln zł w tym roku do ok. 330 mln zł w 2019 r. – Pozwolą one na sfinansowanie nowych przedsięwzięć oczekiwanych i zapowiadanych np. świadczenia dla dzieci niepełnosprawnych, karty osoby niepełnosprawnej, ulgi w komunikacji miejskiej dla rencistów, stypendiów dla uczniów szkół branżowych, tworzenia lokalnych miejsc spotkań, informatyzacji obsługi urzędu miasta – wylicza Zaleski.
Największymi pozycjami w wydatkach będą te na oświatę – 386 mln zł (z czego 242 mln zł na wynagrodzenia), transport – 239 mln zł czy też pomoc społeczną 83 mln zł. Na sam program Rodzina 500+ miasto wyda w przyszłym roku 75,4 mln zł.
Na inwestycje w 2019 r. miasto chce przeznaczyć 341 mln zł. Wśród nich są projekty już realizowane lub nowe zadania. Na budowę dróg lokalnych planuje wydać 30 mln zł. Modernizacja mostu im. Józefa Piłsudskiego wraz z tymczasową przeprawą w 2019 r. ma kosztować 15 mln zł. Wśród przyszłorocznych wydatków przewidziano też 14,2 mln zł na modernizację basenu przy ul. Bażyńskich, 12,5 mln zł na budowę Muzeum Twierdzy Toruń, a także pakiet inwestycji w tereny zieleni, na czele m.in. z rewitalizacją Parku Tysiąclecia (8,5 mln zł) i zagospodarowaniem JAR-u (5,6 mln zł).
W planach jest realizacja łącznie 41 projektów. Przewidziano m.in. budowę 10,3 km dróg lokalnych, 6,3 km chodników i dróg rowerowych, 623 miejsca parkingowe, 13 nowych miejsc do uprawiania sportu, rekreacji, zabawy i wypoczynku.
Zaleski zwraca uwagę, że w latach 2015-2017 zadłużenie miasta nie rosło, a wręcz malało – od 1 do 4 mln zł rocznie. W 2019 r. wraz z większym planem inwestycyjnym przekroczy ono miliard złotych i ma osiągnąć nawet 1,093 mld zł.
– Nie jest to jednak groźne dla miasta, ponieważ istotnym wskaźnikiem jest ustalenie kwoty przeznaczonej na spłatę długu, czyli kredytów i odsetek i tutaj jesteśmy w połowie środków przeznaczonych na ten cel, a więc jest to strefa bardzo bezpieczna – podkreśla Zaleski. – Zgodnie z wyliczeniami ministerstwa finansów i ratingami instytucji zewnętrznych mamy jeszcze bardzo dużą rezerwę na pokrycie ewentualnych zobowiązań wynikających z kredytów i odsetek od tych kredytów.
Rada miasta musi uchwalić budżet do końca stycznia 2019 r. Radni zajmą się projektem już na najbliższej sesji. Potem prace przeniosą się do komisji rady miasta.