Proces przeciwko Fundacji Lux Veritatis w dalszym ciągu nie ruszył. Sprawa będzie monitorowana przez CMWP
Ojciec Tadeusz Rydzyk pojawił się wczoraj w toruńskim Sądzie Rejonowym, aby złożyć zeznania w trybie wideokonferencji w procesie, wytoczonym zarządowi Fundacji Lux Veritatis przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska. Proces w sprawie nieudostępnienia informacji publicznej jednak wciąż nie ruszył. Sprawą zajęło się ponad to Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Proces miał ruszyć na początku kwietnia. Na pierwszej rozprawie nie stawił się jednak żaden z oskarżonych (chodzi o trzech członków zarządu Fundacji Lux Veritatis: Lidię Kochanowicz-Mańk, o. Tadeusza Rydzyka oraz o. Jana Króla). Wczoraj, tj. w czwartek 29 kwietnia, ojcowie Rydzyk i Król pojawili się w toruńskim sądzie, aby po raz pierwszy złożyć zeznania – w trybie wideokonferencji. Przed sądem czekali na nich m.in. członkowie Toruńskiej Brygady Feministycznej i lokalne media.
Okazuje się jednak, że akt oskarżenia nie został odczytany, czyli proces wciąż formalnie nie ruszył. Jak donosi portal TOKFM sąd zajmował się wczoraj wnioskami, kierowanymi przez obronę oraz prokuraturę. Zdaniem obrony, sąd powinien poczekać do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny kwestii konstytucyjności niektórych przepisów o dostępie do informacji publicznej. Ostatecznie sędziowie zdecydowali jednak, że postępowanie przed TK nie stanowi przeszkody do kontynuacji procesu. Na rozprawie poinformowano także o objęciu procesu monitoringiem pod kątem wolności słowa i prasy. Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP objęło sprawę monitoringiem, bo ich zdaniem zachodzi w niej „zagrożenie naruszenia praw obywatelskich o. Tadeusza Rydzyka, o. Jana Króla i Lidii Kochanowicz – Mańk”.
TOKFM donosi, że sąd nie wyznaczył na razie kolejnego terminu rozprawy. Nie wiadomo też, w jakim trybie się ona odbędzie. Do tematu będziemy wracać.
30 kwietnia 2021 @ 16:02
czy aborcja, czy tęcza, czy sądy –
wciąż te same – antykulturowe– Mordy