Prof. Płatek: „Dajemy sobie walić po gębie i się na to godzimy”. Rozpoczął się II Kongres Kobiet w Toruniu
Na wypełnionej po brzegi sali Dworu Artusa rozpoczął się II Kongres Kobiet w Toruniu. Uczestniczki i uczestnicy wysłuchali wykładów otwarcia Wandy Nowickiej i prof Moniki Płatek. Oprócz paneli dyskusyjnych, debat, nie zabraknie również warsztatów… w podziemiach czyli w Piwnicach Kultury Dworu Artusa.
Jako pierwsza przemawiała Monika Gotlibowska, jedna z inicjatorek toruńskiej edycji Kongresu Kobiet, współzałożycielka Fundacji #aktywna. Przedstawiła krótko historię Kongresu w Toruniu i przedstawiła Irminę Marcinkiewicz oraz Joannę Alaborską – współorganizatorki kongresu.
-Te wszystkie słowa uznania, sprawiły, że już wtedy wiedziałyśmy, że musi odbyć się drugi kongres w Toruniu – wspominała Monika Gotlibowska. –Pokłosiem pierwszego regionalnego kongresu, był nie tylko kolejny, ale również zmotywował on nas do stworzenia fundacji #aktywna.
Wanda Nowicka w swoim przemówieniu skupiła się przede wszystkim na kobiecym aspekcie kryzysu demokracji w Polsce.
–Władza nie wspiera organizacji kobiet w Polsce, to przeznacza je na inne – np. te kościelne – mówiła Wanda Nowicka. – Musimy walczyć o to, żeby Polska stała się krajem prawdziwie demokratycznym, a nie tylko fasadą. Chciałabym wspomnieć o kobietach, które podejmują działania, również samotnie, np. o Gabrieli Lazarek, fryzjerce z Cieszyna, która przez wiele miesięcy stała sama na placu. Również Beata Katkowska z Gryfic, niezwykle aktywnie działa, jako taka samotnica. Czy znacie państwo „Kobiety przeciw Faszyzmowi”, kilkanaście kobiet, które próbowały powstrzymać faszystowski, antysemicki marsz w Warszawie. W tej chwili to one są ofiarami prześladowania ze strony aparatu ścigania.
Wanda Nowicka wspomniała również o Elżbiecie Podleśnej. Mówiąc o niej wyciągnęła wizerunek „tęczowej Madonny” na znak solidarności. I o solidarności mówiła również dalej.
-Chciałabym również wyrazić solidarność, wobec wszystkich tych ofiar księży pedofilów, dziewczynek, chłopców, którzy byli molestowani, gwałceni – mówiła o sprawie pedofilii w Kościele, szczególnie głośnej po ostatnim filmie Sekielskiego. – Na to nie ma naszej zgody, musimy wspólnie dążyć do tego, by winni zostali ukarani, a osoby pokrzywdzone uzyskały odszkodowanie czy zadośćuczynienie. Te wszystkie rzeczy się nie zmienią, jeśli nie pójdziecie na wybory. Trzeba pójść na wybory i zagłosować, bo my wszyscy mamy wpływ. Kongres Kobiet popiera głosowanie na kobiety, ale nie wszystkie, tylko te, które działają na rzecz kobiet, na rzecz praw człowieka.
Profesor Monika Płatek, znana prawniczka i członkini stowarzyszenia Kongres Kobiet podkreśliła, że nie czuje się tu jako gość honorowy, lecz uczestniczka kongresu. Swój wykład otwarcia rozpoczęła od pytania, które często jest jej zadawane w kontekście praw reprodukcyjnych kobiet.
-Jak podchodzić do sytuacji, gdy młoda dziewczyna stosuje aborcję jako środek antykoncepcyjny? – przytaczała to pytanie Monika Płatek i odpowiedziała na nie refleksją na temat istoty człowieka i człowieczeństwa.
-Kant powiadał, że człowiek to jest istota cielesna, rozumna i wolna. A jaka jest definicja człowieka Karola Wojtyły? Człowiek to istota cielesna, rozumna i wolna. A jak Jan Paweł II definiował człowieka? Że to istota cielesna, rozumna i wolna? A jak Jan Paweł II definiował kobietę? Że jest cielesna, rozumna i przeznaczona do macierzyństwa… Gdy Jan Paweł II zrozumiał, że do myśli o człowieku powinien włączyć kobiety, to włączył je zgodnie z doktryną.
–Znajdujemy się w kryzysie – podkreślała Płatek. – Przypominam pierwotne pytanie, co zrobić z dziewczyną, która traktuje aborcję jako środek antykoncepcyjny? Ona funkcjonuje w jakimś otoczeniu. Sejm przyjął Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. W preambule czytamy: „Uznając, że życie jest fundamentalnym dobrem człowieka, a troska o życie i zdrowie należy do podstawowych obowiązków państwa, społeczeństwa i obywatela; uznając prawo każdego do odpowiedzialnego decydowania o posiadaniu dzieci oraz prawo dostępu do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających korzystanie z tego prawa, stanowi się, co następuje”. W tym passusie macie państwo definicje praw reprodukcyjnych. Nie nazwaliśmy tego prawami reprodukcyjnymi, ale zdefiniowaliśmy wcześniej niż organizacje międzynarodowe. Oznacza to, że będąc piętnastoletnią dziewczynką powinna mieć możliwość powiedzieć „nie” lub powiedzieć „tak” i wiedzieć jak to robić, bezpiecznie, zdrowo. Dziecko ma mieć wiedzę, świadomość i możliwości. I to nie jest tak, że w Polsce nie ma dostępu do środków antykoncepcyjnych. W każdej budce ile kondomów. Tylko jak chłopiec jej nie założy, to dziewczyna może ją sobie nadmuchać.
Dalej mówiła o obowiązkach państwa w zakresie praw reporodukcyjnych kobiet i ostatnich próbach podniesienia tzw. „wieku zgody”.
-Obowiązkiem władzy jest to, aby zagwarantować i dać dzieciom wiedzę i środki, zanim nastąpi ten tzw. „wiek zgody”. To, co próbowano cichcem zrobić, to podnieść ten wiek zgody. Moim zdaniem chodziło o podniesienie wieku, w którym można uczyć o rozrodczości, o tym kiedy, jak i z kim. (…) Jeżeli następnym razem będziecie protestować (…) wołając „moje ciało moje prawo”, to pomyślcie. Nie tylko moje ciało, to jest też kwestia polityczna, skoro jest obowiązek dostarczenia ludziom młodym wiedzy i środków, również środków antykoncepcyjnych. Czy dziewczynka w tym wieku ma dostęp do tych środków? Tak, jeśli ma dobrą mamusię czy tatusia, którzy wezmą ją do lekarza. (….) Pomiędzy 15 a 18 rokiem życia narażamy nasze dzieci na niechcianą ciąże, choroby weneryczne i HIV. Pozostawiamy je zupełnie bezbronnymi, a sprawców zupełnie bezkarnymi. Zastanówmy się, co my możemy zrobić, żeby przestać udawać? Co mamy zrobić w tej sytuacji? (…) Gdy minister mówi, że młode dziewczyny łykają te środki jak dropsy. Gdy mówi, że nawet gdy przyjdzie do niego zgwałcona, to nie wypisze recepty. I jest nadal ministrem. A my? (…) Dajemy sobie walić po gębie i się na to godzimy.
-Dla dobra kobiet najlepsze będzie, gdy w ramach praw reprodukcyjnych, gdy aborcja będzie legalna, bezpieczna a przez to rzadka – skonkludowała Monika Płatek otrzymując gromkie brawa.
Kobietka
22 maja 2019 @ 07:55
Żałosne. Wstyd mi za takie toruńskie działaczki. Jeszcze Szmielgus – Wielgus zabrakło:)
Powinny zorganizować spotkanie razem z Konfederacją Korwina 🙂 Postępowe kobiety…
„-Dla dobra kobiet najlepsze będzie, gdy w ramach praw reprodukcyjnych, gdy aborcja będzie legalna, bezpieczna a przez to rzadka – skonkludowała Monika Płatek otrzymując gromkie brawa.”
Nie życzę sobie, aby feministki wypowiadały się co będzie najlepsze dla mnie i dla mojego dobra.
Normalne kobiety zajmują się pożyteczniejszymi sprawami.
Pozdrawiam serdecznie.
Zofia
21 maja 2019 @ 20:03
Byłam po raz drugi na Kongresie! Gratuluję Organizatorom! Ciekawe i bardzo potrzebne tematy, najbardziej jednak zachwyciła mnie Pani Profesor Płatek (jak zawsze w znakomitej formie!) Pani profesor jest niebywałym mówcą, ale przede wszystkim posiadającą ogromna wiedzę, którą wspaniale przekazuje słuchaczom! Nie ukrywam, ze zazdroszczę studentom takiej wykładowczyni! Winni wnikliwie słuchać wykładów Pani Profesor, dzięki czemu łatwiej będzie im w życiu zawodowym i społecznym analizować fakty! Uważam, że Pani Profesor Monika Płatek „winna” być zapraszana na każdy kolej ny Kongres Kobiet, „jako stały wykładowca”! Dzięki takim spotkaniom młodzi ludzie (była ich znacząca grupa) mogą uzyskać skondensowaną wiedzę i dać możliwość do poszukiwania wiedzy poszerzonej.
Jednego czego mi zabrakło – to… czasu dla uczestników Kongresu, tzn. możliwości zadawania pytań.
Gerhard Malberg
21 maja 2019 @ 09:41
Panie powinny walczyc o DELEGALIZACJE instytucji malzenstwa i zniesienie osobnych praw kobiet.Wolnosc, tak jak prawa człowieka, powinny być dla każdego takie same bez względu na plec.Czlowiek powinien być wolny i rowny innemu.Bialy,czarny,kobieta czy mezczyzna.Dosc segregacji stop seksizmowi.