Spór o in-vitro. Rada Miasta wycofała projekt z obrad
Radni nie zajmą się projektem rezolucji w sprawie prac nad utworzeniem miejskiego programu leczenia niepłodności metodą in-vitro. Przyjęto wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad dzisiejszej sesji.
Podczas przyjmowania porządku obrad trwającej właśnie sesji radna Prawa i Sprawiedliwości Katarzyna Chłopecka zgłosiła wniosek o zdjęcie projektu przygotowanego przez klub Aktywni dla Torunia. Pojawił się także wniosek przeciwny zgłoszony przez radną Margaretę Skerską-Roman. W głosowaniu 13 radnych w większości (poza Wojtasikiem) reprezentujących PiS oraz prezydencki Wspólny Toruń opowiedziało się za wycofaniem projektu. Natomiast 11 radnych z PO oraz klubu „Aktywni dla Torunia” było przeciw.

Tuż po głosowaniu głos zabrał Maciej Krużewski:
To czarny dzień dla Torunia – powiedział. – Unika się dyskusji. Czterech radnych PiSu rządzi Toruniem. Żyjecie w mieście PiSu.
Odpowiedział na to Jarosław Beszczyński z klubu Wspólny Toruń:
Dobrze wiecie, że większość naszego klubu podpisałaby się pod programem in-vitro. Ale z tym czarnym dniem to przesadziłeś. Ta wrzuta jest nastawiona tylko na doraźny zysk polityczny. Wbiliście sobie ładnego klina między was i kolegów z byłego klubu.
Łukasz Walkusz z klubu PO stwierdził, że nie jest to dobra sytuacja, zaś radny Bartosz Szymanski przedstawił kilka danych statystycznych dotyczących rodzących się dzieci. Natomiast zdaniem Sławomira Kruszkowskiego obecny czas nie jest dobry do tego, by dyskutować na temat in-vitro.
Michał Jakubaszek z klubu PiS stwierdził:
Powstał nowy klub, chciał się pokazać. Chodzi o to, żeby zademonstrować swoje poparcie dla pewnych inicjatyw. Pewnie niedługo dotrą kolejne projekty dotyczące innych kontrowersyjnych kwestii. Ale my w ten sposób nie powinniśmy rozmawiać.
Jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia radni z klubu „Aktywni dla Torunia” ogłosili, iż otrzymali opinię od prezydenta miasta. Wynika z niej, że nie jest możliwe przygotowanie programu do listopada.
My wcale o to nie prosiliśmy – stwierdził Bartosz Szymanski. – Mówiliśmy tylko o rozpoczęciu tego procesu i przygotowaniu środków. Program mógłby ruszyć dopiero w 2024. Obawiamy się, że druk zostanie wycofany. Przyszła również opinia prawnika, która głosi, że Rada Miasta nie powinna zajmować się tymi sprawami.