Rady okręgów w Toruniu kończą kadencję. Mieszkańcy apelują o reformę tych jednostek
Obecnie w mieście funkcjonuje siedem spośród trzynastu rad okręgów. Staromiejskie, Jakubskie-Mokre, Rubinkowo, Skarpa, Podgórz, Stawki swoich przedstawicieli nie mają. W niektórych zabrakło kandydatów, w innych na wyborach zabrakło mieszkańców. Czy są szanse na poprawę? O to apeluje m.in. stowarzyszenie ROzruch.
Jakoś tak często bywa, że dopiero gdy coś się pojawi, to człowiek zdaje sobie sprawę, jak brakowało mu tego wcześniej. W tym roku wypączkowały w całym mieście ławki. I okazało się, że w całym mieście brakowało tak prozaicznej rzeczy jak ławka! – chwalił na Facebooku Kamil Snochowski, mieszkaniec Bydgoskiego.
Lokalizacje ławek i „skwerków relaksu” w ramach projektu „Toruń miastem pieszych” wskazywali radni okręgowi, a tam gdzie ich nie było – sami mieszkańcy. W akcję włączyła się również nasza redakcja. Niestety, na osiedlach, gdzie rady nie zostały wybrane lub słabo funkcjonują, ławek zabrakło. Magistrat nie był w stanie wybrać za mieszkańców aż 130 lokalizacji.
Rady osiedli czy okręgów z powodzeniem funkcjonują w wielu miastach w Polsce. Zdarza się, oczywiście, że pandemiczne braki w kasach gmin powodują kurczenie się ich budżetów, o ile takie posiadają. Jednak tam, gdzie funkcjonują poprawnie, ich rola jest nie do przecenienia. Znamy takie przykłady i w Toruniu.
Dzięki rozpoczęciu przez Radę Okręgu Staromiejskie mediacji pomiędzy prezydentem Torunia a obrońcami Domu Harcerza istnieje on do dziś – wymienia Marcin Łowicki ze stowarzyszenia ROzruch, które powstało po to, by nieco „rozruszać” sprawę rad w Toruniu. – Praktyczne lewoskręty na Szosie Chełmińskiej to zasługa Rady Okręgu Chełmińskie.
Jednak, żeby rada zaczęła w ogóle funkcjonować, najpierw musi zostać wybrana, a to już dość skomplikowane. Mieszkańcy muszą się zebrać w minimum 150-osobowym gronie w podanym przez urząd miejscu i terminie. Po ustaleniu kworum oczekują na nazwiska kandydatów, które wcześniej pozostają… tajemnicą. Po prezentacji przyszłych radnych dochodzi do głosowania. Ścisk, skomplikowana i długa procedura powodują trudne sytuacje. W 2016 r. w trakcie wyborów na Stawkach wyszło kilka osób. Rady nie udało się wybrać nawet w drugim terminie, gdzie wymagana jest setka mieszkańców. Na Wrzosach komisja przeoczyła kandydatkę zamieszkującą zupełnie inne osiedle, którą… wybrano i do dziś sprawuje mandat. To tylko kilka z problemów, które czekają na rozwiązanie.
Zdecydowanie trzeba zmienić ordynację wyborczą – ocenia Marcin Łowicki z ROzruchu. – Obecna utrudnia udział w wyborach oraz obniża chęć udziału w nich. Przede wszystkim potrzebujemy zmiany myślenia. Rady okręgów, nazywane w innych miastach radami osiedli, są jednostkami pomocniczymi. Mają pomagać miastu, by podejmowało mądre decyzje. Zgodnie z prawem muszą odciążyć miasto poprzez przejęcie konkretnych zadań – czas zacząć traktować je bardziej po partnersku.
Już kilka miesięcy temu zaproponowano rozciągnięcie ich kadencji tak, by kończyły się w połowie urzędowania radnych miejskich. Doraźna komisja powołana do opracowania propozycji zmiany uchwały w sprawie powołania okręgów oraz ich statutów na razie jednak spotkała się tylko trzy razy.
Na posiedzeniu w dniu 13 lipca 2020 r. komisja przyjęła projekt, który zakłada wydłużenie kadencji rad okręgów do 5 lat w celu dostosowania do pięcioletniej kadencji rad gmin – informuje Adrian Aleksandrowicz z toruńskiego magistratu. – Ostatnie wybory do Rady Miasta Torunia odbyły się 21 października 2018 r., zatem po przyjęciu projektu uchwały przez Radę Miasta aktualna kadencja rad okręgów zakończy się 21 kwietnia 2021 r. Projekt uchwały komisji był przedmiotem konsultacji społecznych 4 sierpnia br., aktualnie trwa przygotowanie raportu z tych konsultacji. Komisja dotychczas nie podjęła decyzji dotyczącej zmiany kompetencji rad okręgów, ich budżetów, granic, wydzielenia nowych okręgów, siedzib poszczególnych rad oraz weryfikowania kandydatur na członków tych organów.
Tymczasem stowarzyszenie ROzruch nie próżnuje. W ramach projektu „Razem damy rady”, na który otrzymało grant z Narodowego Instytutu Wolności, mobilny punkt informacyjny pojawia się na wszystkich plenerowych imprezach w mieście.