Scheuring-Wielgus a zakłócanie mszy – sąd umorzył sprawę
Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus nie uraziła uczuć religijnych, stojąc w październiku 2020 roku z transparentem na środku kościoła – stwierdził Sąd Rejonowy w Toruniu i umorzył sprawę, jaką wytoczyła prokuratura.
Proces dotyczył wydarzeń z 25 października 2020 roku. Wtedy w kościele św. Jakuba posłanka i jej mąż demonstrowali swój sprzeciw wobec zaostrzania ustawy aborcyjnej. Z powodu doniesienia do prokuratury Scheuring-Wielgus straciła immunitet.
Ziobro przegrał, Sąd zmiażdżył jego wniosek – komentuje posłanka. – Mój protest był poważny, milczący, trwał 60 sekund. Nie znieważyłam osób wierzących, nie znieważyłam księży, msza nie została przerwana ani na sekundę. Nie walczę z wiarą, z kościołem czy z ludźmi, którzy wierzą. Każdy w Polsce może wierzyć w co chce lub nie wierzyć. Cieszę się z orzeczenia sądu i uważam je za sprawiedliwe. Ale jestem też pewna, że Zbigniew Ziobro będzie ścigał mnie dalej. Tak samo jak ściga mojego męża. Spodziewam się odwołań i ciągu dalszego tej historii. Bo Ziobro wziął mnie na celownik i będzie mnie ciągał po sądach tak długo, jak będzie mógł. ALE NIGDY MNIE NIE PRZESTRASZY
Zdaniem Scheuring-Wielgus artykuł o obrazie uczuć religijnych powinien być wykreślony z polskiego prawa. Sąd obciążył kosztami postępowania Skarb Państwa. Postanowienie jest nieprawomocne, a strony mogą w ciągu siedmiu dni zaskarżyć je do sądu drugiej instancji. Prokuratura będzie teraz analizować sytuację.