Sikorski krytykuje Olejnik. Co było powodem?
Dość burzliwy przebieg miała końcówka wtorkowej rozmowy Moniki Olejnik z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Po programie minister skrytykował postawę dziennikarki TVN 24.
Sikorski był gościem wtorkowego wydania „Kropki nad i”, jednego z najpopularniejszych programów publicystycznych na antenie TVN 24. Rozmowa dotyczyła między innymi prawyborów prezydenckich w Koalicji Obywatelskiej. Szef MSZ jest jednym z kandydatów. Tuż przed końcem programu Olejnik zapytała:
W „Tygodniku Powszechnym” przeczytałam o tym, że dla członków KO, mówią że problemem jest pochodzenie jego żony. Co by pan odpowiedział autorowi „Tygodnika”?
A co pani sądzi? – odpowiedział Radosław Sikorski.
Ja pana pytam.
Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego.
Po tej odpowiedzi prowadząca pożegnała się z widzami, gdyż skończył się czas programu. Minister Sikorski natychmiast wyszedł ze studia, jeszcze przy włączonych kamerach. Zazwyczaj goście zostają na miejscu aż do całkowitego zejścia z anteny.
Niecałe pół godziny później minister Sikorski odniósł się do wywiadu w mediach społecznościowych:
Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich.
Na reakcje innych polityków, nie tylko Koalicji Obywatelskiej, nie trzeba było długo czekać.
Do sprawy odniosła się także sama prowadząca „Kropki”.
Późnym wieczorem artykuł na temat programu oraz interpretacji artykułu „Tygodnika Powszechnego” opublikował dziennikarz tego pisma, Michał Kuźmiński:
Stwierdzenie prowadzącej „Kropkę”, że wyczytała te słowa w „Tygodniku” jest nieprawdziwe. Nigdy nie padło na naszych łamach. W swoim artykule o szansach Radosława Sikorskiego na to, by stał się on kandydatem KO w wyborach prezydenckich, Piotr Śmiłowicz przytaczał krążące w partii opinie, jakoby problematyczne dla jego kandydatury miały być krytyczne wobec Donalda Trumpa oceny publikowane podczas amerykańskiej kampanii przez jego małżonkę, dziennikarkę Anne Applebaum. Nie wiem, czy Monika Olejnik sama przygotowywała sobie research do programu, czy została wprowadzona w błąd, bo przecież „Tygodnik” nigdy tak o kandydaturze Sikorskiego nie pisał. Zdanie mówiące o tym, że w KO niestety można było od niektórych działaczy usłyszeć podobne dywagacje, znalazłem w artykule Piotra Śmiłowicza w Gazeta.pl.
Po informacje z regionu zapraszamy na nasz bliźniaczy portal pozatorun.pl