Skerska-Roman o kandydaturze Mazurkiewicz: Mieszkańcy mają prawo do obaw
Radna Margareta Skerska-Roman odniosła się do słów, które w jej stronę wypowiedziała Maria Mazurkiewicz, kandydatka na dyrektorkę Szkoły Podstawowej nr 12 w Toruniu.
Była wicekurator oświaty województwa kujawsko-pomorskiego odniosła się do ostatnich dyskusji na temat jej kandydatury. Jednocześnie zwróciła uwagę, że radni Margareta Skerska-Roman i Piotr Lenkiewicz łamią prawo oświatowe, próbując swoimi działaniami wpłynąć na komisję konkursową.
Do słów Marii Mazurkiewicz odniosła się Margareta Skerska-Roman.
Nie łamię prawa oświatowego, bo nie wywieram żadnej presji na komisję konkursową. Wyrażam swoją opinię i mam prawo to robić. Pytam, czy funkcjonariuszka partyjna, którą jest pani Mazurkiewicz, to dobry materiał na dyrektora publicznej szkoły. Tylko tyle i aż tyle. To właśnie pani Maria Mazurkiewicz nie zna prawa oświatowego, skoro tak ochoczo zarzuca mnie jego łamanie. Pragnę też wyjaśnić pani Marii Mazurkiewicz, że nie jestem członkinią żadnej partii politycznej, więc nieuprawnione jest nazywanie mnie jej funkcjonariuszką.
Jak zaznacza radna, konkurs na dyrektora szkoły realizowany jest w dwóch etapach – w pierwszym analizowane są kryteria formalne, które wedle prawa oświatowego kandydat/kandydatka musi spełniać (m.in. wykształcenie, stopień awansu, odpowiedni staż pracy, wymagania dotyczące stanu zdrowia itp.). W drugim etapie komisja dokonuje merytorycznej oceny przygotowanej przez kandydatów koncepcji funkcjonowania i rozwoju szkoły. Jednocześnie członkowie komisji mogą zadawać pytania dotyczące tego dokumentu. Na stanowisko dyrektora zostaje wybrana osoba, która uzyskała bezwzględną liczbę głosów członków komisji konkursowej. Nie ocenia ona zatem wizerunku kandydata czy kandydatki, nie ocenia jego/jej postępowania, odnosi się do przygotowanej przez niego/nią koncepcji.
Stanowczo zaprzeczam również stwierdzeniom, że rzekomo zbieram przeciwko kandydaturze pani Mazurkiewicz jakiekolwiek podpisy. Uznaję jednak, że mieszkanki i mieszkańcy Torunia mają prawo to robić, bo mogą wyrażać swoje opinie i obawy. Nie uważam również, że pani Mazurkiewicz jest osobą anonimową i nieznaną szerszemu gremium. Słynie z zamieszczania kontrowersyjnych i bulwersujących wpisów w swoich mediach społecznościowych i przestrzeni publicznej. Dlatego zupełnie nie rozumiem sformułowanej przez nią tezy, iż „zbieranie jakichkolwiek podpisów od ludzi, którzy nie wiedzą o co chodzi – co też nie świadczy zbyt dobrze o ludziach, którzy podpisują się na liście w sprawie kogoś, kogo w ogóle nie znają – jest trochę absurdalne”. Zapewniam panią Mazurkiewicz zatem, że ci ludzie doskonale wiedzą i znają, bo patrzą na panią przede wszystkim poprzez pryzmat tych właśnie słów i wypowiedzi, co jest dla mnie zupełnie zrozumiałe.
Skerska-Roman zwraca uwagę, że w sprawie wypowiedzi Marii Mazurkiewicz w mediach społecznościowych interwencję podejmowała już kilka lat temu. Jednak działania nie przyniosły żadnych rezultatów.
Wspólnie z radnymi Bartoszem Szymanskim, Maciejem Krużewskim i Piotrem Lenkiewiczem w marcu/kwietniu 2022 r. złożyliśmy trzy wnioski do prezydenta Michała Zaleskiego z prośbą o podjęcie działań związanych z bulwersującą działalnością pani wicekurator w mediach społecznościowych. Otrzymaliśmy jedynie odpowiedź, w której prezydent stwierdził, że nie posiada kompetencji, by interweniować w kwestii działań pani Mazurkiewicz na portalach i innych serwisach internetowych. Niestety nigdy też nie potępił publicznie i nie skrytykował Jej postępowania.
Radni argumentowali wówczas swoje wnioski następująco:
Przykre jest to, iż opinie Pani Kurator stają się coraz bardziej nieakceptowalne i bulwersujące. Jako osoba na bardzo eksponowanym i ważnym stanowisku, odpowiedzialna za nadzór nad wychowaniem, edukacją dzieci i młodzieży, w oczekiwaną przez społeczność oświatową standardach, tj. zapewnienia każdemu uczniowi warunków niezbędnych do jego rozwoju, przygotowanie go do wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności, umieszcza wpisy na portalu społecznościowym absolutnie niezgodne z tymi standardami, co więcej, zupełnie od nich odbiegające.
Jak zaznacza Skerska-Roman, zaniepokojenie kandydaturą Mazurkiewicz wynika właśnie z jej kontrowersyjnych wypowiedzi.
Karta Nauczyciela wyraźnie mówi, że nauczyciel (czyli także dyrektor) to osoba, która powinna szanować światopoglądy i opinie różnych ludzi. Stąd moja wątpliwość i pytanie. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to ja łamię prawo oświatowe, ponieważ je znam, a pani Mazurkiewicz najwyraźniej nie – mówi radna.
Jednocześnie Skerska-Roman zwraca uwagę na kryzys kadrowy w oświacie. W konkursie na dyrektora szkoły powinno być znacznie więcej kandydatów. Jednak brak motywacji i odpowiedniego wynagrodzenia nie zachęca potencjalnych uczestników do objęcia tego odpowiedzialnego stanowiska.
Procedura konkursowa wymaga diametralnej zmiany. Kandydatów na dyrektorów nie ma, co jest przykre. Do najnowocześniejszej szkoły w Toruniu do konkursu przystąpiły tylko dwie osoby, a powinno ich być co najmniej piętnaście. To niepokojący trend, na który też zwracałam uwagę prezydentowi Zaleskiemu. Jeżeli chcemy dobrze zarządzać oświatą, musimy mieć dobrą ofertę dla profesjonalistów. A profesjonaliści, w związku z odpowiedzialnością i wynagrodzeniem, nie przychodzą i nie przyjdą, nie chcą też startować na kolejne kadencje, a dopóki to się nie zmieni, problem będzie narastał. Już w ubiegłym roku złożyłam interpelację, żeby zająć się dodatkami funkcyjnymi dla dyrektorów. To nie jest odosobniona sytuacja – zwykle kandydatów jest jeden bądź dwóch, maksymalnie trzech. Mamy kryzys i musimy myśleć o tym, jak go zwalczyć. W końcu na szali jest dobro dzieci i młodzieży uczęszczającej do toruńskich szkół – podkreśla radna.
Były uczeń sp15
20 lutego 2024 @ 21:40
Pamiętam panią radna jako uczeń SP 15. Daleko jej do pani Mazurkiewicz.
Nie PIS, nie KO
20 lutego 2024 @ 21:40
Pamiętam panią radna jako uczeń SP 15. Daleko jej do pani Mazurkiewicz.
Nie PIS, nie KO
20 lutego 2024 @ 21:39
Pamiętam panią radna jako uczeń SP 15. Daleko jej do pani Mazurkiewicz.
Mieszkaniec Toruniu od 38 lat
20 lutego 2024 @ 21:31
Nadzór nad szkoła sprawuje kuratorium oświaty, które z pisowkiego zostało zmienione na lewackie (KO) które będzie pod przewodnictwem nowych funkcjonariuszu partyjnych, jak zresztą reszta możliwych do obsadzenia instytucji państwowych.
Miało być odpolitycxnienie, a jest zmiana z nie swoich, na swoich.
Pani Mazurkiewicz w/w wypowiedź zamieściła na prywatnym koncie Facebooka, co oczywiście nie przyniosło jej popularności, natomiast trzeba patrzeć jakim była nauczycielem języka polskiego przed pracą w kuratorium, oraz ile robiła dla młodzieży już jako wicekurator w swoim prywatnym czasie.
Myślmy sami, a nie poprzez polityków jednej czy drugiej opcji.