Słodki smak sukcesu, czyli jak Iga Sarzyńska wzrusza Toruń

– Piernik to jedyne ciasto, które łączy rzemiosło ze sztuką. Pierniki zawsze dobrze się kojarzą, wzbudzają pozytywne emocje, są wyjątkowo trwałe. Dodatkowo wiążą się z tradycjami cukierniczymi i są ze mną od dziecka – opowiada nam Iga Sarzyńska.

Pochodzi z rodziny z tradycjami, która przez pokolenia zajmowała się piekarnictwem i cukiernictwem. Choć nie od razu przejęła fach po tacie, to pieczenie było w jej życiu obecne od najmłodszych lat.

– W zasadzie od 7. roku życia pracowałam w rodzinnej piekarni – opowiada Iga Sarzyńska-Komorowska, właścicielka pracowni „Iga Sarzyńska Wzrusza Toruń”. – Już jako dziecko dostawałam pierwsze zadania, uczyłam się od taty pracy z ciastem, ale przeszłam przez praktycznie każde stanowisko.

Dużym rozdziałem w jej życiu było pieczenie i ozdabianie tortów. To decyzja o przeprowadzce do Torunia sprawiła, że postanowiła zawęzić pole działania do piernika. W naszym mieście rozwija firmę cukierniczą wraz ze swoim mężem.

– Miłość do Torunia poczułam, kiedy przyjechałam tutaj już po raz pierwszy – kontynuuje cukierniczka. – Kiedy odwiedziłam go po kilku latach, szukałam pięknego sklepu z piernikami, rodem z filmu „Czekolada”. Mimo że sklepu nie znalazłam, to wtedy narodził się mój pomysł na biznes i związanie się z Toruniem.

Choć wydawałoby się, że grodu Kopernika nie można już zrewolucjonizować pod kątem piernika, Idze Sarzyńskiej się to udało. W sercu starówki stworzyła miejsce, gdzie króluje ciasto z wspaniałych, aromatycznych składników, a mnogość kształtów i kolorów jest nieograniczona. Pracownia Sarzyńskiej znana jest także ze współpracy z młodymi artystami, którzy tworzą kolekcje wyjątkowych opakowań.

– Najbardziej cieszy mnie to, z jaką życzliwością reagują ludzie – mówi Iga Sarzyńska. – Miałam wizję piernika nowoczesnego, innowacyjnego. Konsekwentnie realizując pomysły i wizje z mężem, trafiliśmy w gusta odbiorców. Pracujemy ze świetnym zespołem, w zgodzie ze sobą, a klienci to widzą, wracają, zamawiają nasze wyroby przez internet. Doskonale tworzy nam się w Toruniu.

W pracowni Igi Sarzyńskiej każdy etap produkcji jest ważny. Kiedy klienci cieszą się latem, zespół planuje kolekcję świąteczną. Za sukcesem stoi nie tylko wizja i pomysł, ale i ciężka praca, konsekwencja w działaniu, wysoka jakość produktów czy organizacja zadań. Choć wyrób delikatnego, rzemieślniczego pierniczka wymaga wielkiego zaangażowania, to owocuje sukcesem. Niedawno Iga Sarzyńska otrzymała tytuł Bizneswoman Roku w konkursie Sukces Pisany Szminką.

– Byłam bardzo wzruszona, odbierając tę nagrodę, która była dla mnie podsumowaniem trzech lat w Toruniu – opowiada cukierniczka. – Za moim sukcesem stoi na pewno współpraca z moim mężem. Idealnie się dopełniamy. On sam ma duże doświadczenie w branży cukierniczej i kiedy ja zajmuję się wizją, kreacją czy dopieszczaniem receptur, mogę polegać na nim w kwestii organizacji biznesu.

Inspiracji szuka w naturze, modzie i przede wszystkim w podróżach. Tam może smakować, próbować i testować zmysły do woli. Iga Sarzyńska nie zatrzymuje się też na pracy cukierniczej – do jej sukcesów należy zdecydowanie Toruński Bal Charytatywny, który pomaga dzieciom z Domu Dziecka Młody Las w Toruniu. Tegoroczna, druga już edycja zebrała ponad 150 tys. zł. Czy w życiu pełnym sukcesów są jeszcze wyzwania?

– Wyzwaniem jest jeszcze balans między pracą a odpoczynkiem – podsumowuje Iga Sarzyńska. – Powoli się tego uczę, ale odpoczynek bez wyrzutów sumienia bywa dla mnie trudny.