Spięcie UMK i Politechniki Bydgoskiej. Jest stanowisko rektora Tretyna
Na linii Uniwersytet Mikołaja Kopernika – Politechnika Bydgoska doszło ostatnio do sporego spięcia. Wszystko za sprawą wypowiedzi prof. Radosława Sojaka w Radiu PiK. Prorektor ds. kadrowych i polityki finansowej UMK w Toruniu nazwał kierunek lekarski na Politechnice Bydgoskiej projektem politycznym. W tej sprawie zabrał dzisiaj głos rektor UMK, prof. dr hab. Andrzej Tretyn.
– To projekt polityczny, mamy poważne zastrzeżenia co do jakości kształcenia, zrobilibyśmy to lepiej za połowę tych pieniędzy – mówił prof. Sojak w rozmowie z Radiem PiK.
Prof. Różański odniósł się do nazwania wydziału lekarskiego „projektem politycznym”, określając to jako całkowicie absurdalne. Podkreślił, że kilkanaście uczelni w kraju wykazało się kreatywnością i odwagą, aby wykorzystać zmiany legislacyjne z ubiegłego roku, dostrzegając w nich szansę na rozwój swoich placówek.
– Jestem wręcz oburzony takim stanowiskiem pana prorektora – mówi prof. Szymon Różański, prorektor Politechniki Bydgoskiej d.s. rozwoju cytowany przez Radio PiK. – To stanowisko dziwi szczególnie po wypowiedzi rektora Tretyna parę dni temu w telewizji, który podkreślił, że UMK jest kuźnią kadr dla naszego kierunku lekarskiego. Przypomnę, że kilku wyśmienitych profesorów z Collegium Medicum UMK przeszło na naszą uczelnię. Mogę podać, chociażby nazwisko profesora Szpindy, od którego nasi studenci zaczynają naukę anatomii. Profesor od wielu lat odnosi wielkie sukcesy. Jest jeszcze wiele innych nazwisk, które są gwarancją wysokiego poziomu kształcenia.
Pod opublikowaną rozmową z prof. Sojakiem na profilu Radia PiK w mediach społecznościowych krótki komentarz zamieścił także profil Politechniki Bydgoskiej.
– Społeczność akademicka Politechniki Bydgoskiej, w tym pracownicy i studenci Wydziału Medycznego, przyjmują z oburzeniem wypowiedź prorektora Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu – napisała politechnika. – Jest ona niedopuszczalną formą insynuacji. Władze PBŚ zwrócą się do Rektora UMK z wnioskiem o udzielenie wyjaśnień w tej sprawie, oczekując także odpowiedzi czy stanowisko prorektora jest stanowiskiem kierownictwa toruńskiej uczelni?
W tej sprawie wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel skierował pismo do rektora UMK prof. dr hab. Andrzej Tretyna. Poprosił w nim o odpowiedź, czy słowa dr. hab Radosława Sojaka to oficjalne stanowisko zarówno rektora, jak i uniwersytetu w Toruniu.
– Dla dobra współpracy i rozwoju środowiska naukowego w całym województwa proszę o stanowcze odcięcie od słów szkalujących pracę innych osób – zaznaczył w piśmie wojewoda kujawsko-pomorski.
W swoim piśmie do rektora UMK wojewoda Michał Sztybel zwraca uwagę, że wypowiedzi te podważają zaufanie do działań Rady Ministrów RP. Politechnika Bydgoska uzyskała zgodę na kształcenie od Ministra Nauki i limit przyjęć od Ministra Zdrowia, spełniając wszystkie wymogi prawne oraz wytyczne Państwowej Komisji Akredytacyjnej. W 2024 roku przygotowanie uczelni zostało dodatkowo sprawdzone na prośbę Ministra Nauki, a ostateczne limity przyjęć zatwierdziła Minister Zdrowia.
– Zwracam się o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, ponieważ podważanie przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu jakości kadr oraz infrastruktury nowo powstałych jednostek akademickich może negatywnie wpływać na reputację wielu znakomitych lekarzy i naukowców, którzy są lub byli związani z UMK – pisze Michał Sztybel. – Odbieram to również jako zakwestionowanie jakości edukacji medycznej oferowanej przez UMK w przeszłości.
8 października pojawiła się krótka odpowiedź rektora UMK na pismo wojewody.
– Oświadczam, że jedynym reprezentantem Uniwersytetu na zewnątrz jest rektor – poinformował w swoim stanowisku prof. dr hab. Andrzej Tretyn, rektor UMK. – Uniwersytet Mikołaja Kopernika nigdy nie zajmował i nie będzie zajmować oficjalnych stanowisk w sprawie planów rozwoju innych uczelni w kraju.
Po informacje z regionu zapraszamy na nasz bliźniaczy portal pozatorun.pl