Sprawdziliśmy, czy torunianie są głodni kultury
Rząd zluzował obostrzenia związane z instytucjami kultury. Wygląda na to, że torunianom brakowało obcowania ze sztuką.
Na konferencji prasowej, która odbyła się w piątek 5 lutego, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od piątku 12 lutego obowiązywać będą nowe zasady bezpieczeństwa. Zdecydowano się jednak na niepodejmowanie zbyt odważnych decyzji.
– Widać, jak agresywnie zachowuje się wirus i że musimy postępować bardzo ostrożnie, nie możemy sobie pozwolić na zbytnie luzowanie. Stopniowość jest podstawową cechą charakterystyczną naszego postępowania, sprawdzamy, jakie są dane pandemiczne – mówił premier.
Na konferencji sprzed dwóch tygodni ogłoszono, że hotele zostaną otwarte do 50 proc. obłożenia, ponownie wróci możliwość uprawiania aktywności sportowej na otwartych obiektach, a kina i teatry będą mogły przyjąć widzów, którzy zajmą maksymalnie połowę dostępnych miejsc.
Co prawda zapowiedziane poluzowanie obostrzeń ma obowiązywać do 26 lutego, a po tym terminie ma nastąpić decyzja dotycząca dalszych działań, jednak toruńskie instytucje kultury szybko zabrały się do roboty. W niektórych branżach jest problem z powrotem do normalnej działalności w krótkim czasie, jednak instytucje kultury z naszego miasta szybko sobie z tym poradziły.
– Właściwie cały czas byliśmy przygotowani na powrót i to, co planowaliśmy jako koncerty kolejno nagrywane na żywo, w każdej chwili mogliśmy przekształcić w koncerty z udziałem publiczności. Właściwie w momencie ogłoszenia powrotu do koncertowania z publicznością w ciągu zaledwie kilku godzin mieliśmy już w sprzedaży bilety na dwa najbliższe koncerty – mówi Karolina Smolarek-Szynal, rzecznik prasowy Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej.
Paulina Tchurzewska, kierowniczka działu promocji Centrum Sztuki Współczesnej, mówi, że Centrum było gotowe, by otworzyć się w pierwszych możliwych terminach zarówno jeśli chodzi o wystawy, jak i kino. Czy torunianie przez obostrzenia stęsknili się za kulturą?
– Już pierwszy dzień otwarcia wystaw – czyli poniedziałek, kiedy zazwyczaj jesteśmy zamknięci – pokazał nam, że bezpośredni dostęp do kultury to coś, za czym ludzie tęsknili. Również pierwsze seanse w kinie cieszą się dużym zainteresowaniem – mówi Paulina Tchurzewska.
Karolina Smolarek-Szynal dodaje, że pierwszy koncert po zluzowaniu obostrzeń wyprzedał się w całości. Paweł Paszta, dyrektor ds. artystycznych Teatru im. Wilama Horzycy, również poinformował, że mimo bliskich terminów bilety bardzo szybko się wyprzedały.
Nasi rozmówcy z toruńskich instytucji kultury zwracają także uwagę na to, że podczas braku możliwości udziału publiczności w wydarzeniach organizowanych przez te instytucje nie brakowało zapytań od widzów.
– Tak, mieliśmy sporo telefonów i maili. Niektórzy jak słyszeli, że gramy koncert na żywo, mimo że zaznaczaliśmy, że chodzi o online, mylnie odczytywali to „na żywo”, myśląc, że to już koncerty z udziałem publiczności. Bardzo nas cieszy, że tak często padało pytanie „kiedy będzie można przyjść na koncert?” – mówi Karolina Smolarek-Szynal.
Paulina Tchurzewska z Centrum Sztuki Współczesnej dodaje natomiast, że wiele zapytań pochodziło od mieszkańców z innych miast, którzy chcieli wybrać się do Torunia na wystawę Helmuta Newtona.
– Cieszymy się, że tęsknili za powrotem teatru na żywo, by my za graniem z widownią – bardzo – podsumowuje Paweł Paszta.