Jak studenci bawili się na Piernikaliach?
W ubiegłym tygodniu kampus Uniwersytetu Mikołaja Kopernika był wypełniony bawiącymi się studentami, a przy Collegium Humanisticum rozbrzmiewała muzyka. Nie zabrakło również mnóstwa plenerowych atrakcji.
Tegoroczny, bajkowy motyw zdecydowanie oczarował studentów. Świętowanie rozpoczęło się 7 maja wieczorem karaoke i gier planszowych, które cieszyło się dużą popularnością. Dużo osób przybyło również na kino plenerowe na Boisko Wembley, gdzie emitowane były filmy „Shrek 2” i „Jak wytresować smoka?”. Frekwencja zdecydowanie przekroczyła oczekiwania organizatorów.
– Podczas kina plenerowego w pewnym momencie musieliśmy przestać wpuszczać osoby, bo było ich już za dużo – mówi Marta Kuta, przewodnicząca Samorządu Studenckiego UMK.
Oprócz tego studenci mogli wziąć udział w wielu innych atrakcjach, i to w iście bajkowym klimacie, jak np. Ratatuj, Wyzwanie Herkulesa czy Robin Hood. Nie zabrakło również gry miejskiej i tradycyjnego pochodu ze Starówki na aulę UMK. W piątkowy i sobotni wieczór na scenie zagrali topowi artyści – Lanberry, Krzysztof Zalewski, Guzior, Luxtorpeda, Łydka Grubasa i Happysad. Studenci zdecydowanie dopisali, a świadczyła o tym liczba chętnych na trzy pule biletów, jak i frekwencja pod sceną.
– Mam nadzieję, że z tegorocznych Piernikaliów studenci najlepiej zapamiętają koncerty. Uważam, że line-up był bardzo dobry i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Aktywności takie jak kino, planszówki czy tradycyjne, dostosowane pod klimat atrakcje, co roku się sprawdzają. Mi, jako przewodniczącej samorządu UMK zależało, aby dobrać artystów w ten sposób, by było i trochę popu, i trochę rapu, ale również i tych mocniejszych brzmień, by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Myślę, że tak też było – mówi przewodnicząca samorządu UMK.
W tym roku uczelnia po raz pierwszy zdecydowała się na biletowanie wydarzenia, co ułatwiło jego organizację. Studenci mogli wymienić bilety na opaski, które umożliwiały wejście do strefy koncertowej. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu to jedna z niewielu uczelni w Polsce, która do tej pory nie prowadziła sprzedaży biletów na juwenaliowe koncerty. W większości miast ta opcja działa już od kilku lat, a bilety są znacznie droższe. Przykładowo, karnet na Juwenalia Gdańskie w dniu imprezy to koszt 290 zł (normalny) i 160 zł (dla studentów). Natomiast koszt karnetu na toruńskie Piernikalia w ostatniej puli to 74,50 zł (dla wszystkich).
– Pierwsze podejście do biletowania było dwa lata temu, jednak organizatorzy wycofali się z tego pomysłu – opowiada Marta Kuta.
W sobotni poranek, po pierwszym dniu koncertów, na studentów czekało tradycyjne śniadanie na trawie.
– Jak co roku, dużym zainteresowaniem cieszyło się też śniadanie na trawie. W tym roku zorganizowaliśmy je w dwóch punktach – przy DS 9 i przy Ośrodku Aktywności Studenckiej Kotłownia. Studenci mieszkający w akademikach centrum lub w pobliżu bardzo licznie przybyli na śniadanie na trawie – opowiada Marta Kuta.
Emocje po Piernikaliach opadły, ale już jesienią ruszą przygotowania do przyszłorocznej edycji wydarzenia. Wówczas uczelnia będzie pracować też nad motywem. Czy będzie on tak czarujący jak tegoroczny?