Świetni Amerykanie. Twarde Pierniki wygrały bez Obiego Trottera
Pierwsza połowa była popisem jednego gracza, Donovana Jacksona. Amerykanin schodził na przerwę z 25 oczkami na koncie. Po przerwie już nie był aż tak skuteczny, ale Polskiemu Cukrowi Toruń udało się utrzymać prowadzenie.
Podopieczni trenera Zawadki wciąż mają szansę na awans do fazy Play-Off. Wiele osób jednak myślało, że dziś ta szansa oficjalnie zniknie. Torunianie grali z zajmującym wyższe miejsce w tabeli Startem Lublin, a w dodatku bez swojego podstawowego rozgrywającego, Obiego Trottera, który dokończy sezon w II lidze włoskiej.
Początek meczu był nerwowy i torunianie popełnili wiele prostych strat. Szybko jednak wrócili do dobrej gry i pierwszą kwartę wygrali dziesięcioma punktami.
Obraz gry nie zmieniał się w drugiej kwarcie, którą Twarde Pierniki wygrały różnicą ośmiu oczek. Świetny w pierwszych dwóch kwartach był Donovan Jackson, który trafiał z praktycznie każdej pozycji. Rzucający pobił swój rekord punktowy w tym sezonie, ale nie udało się pobić rekordu dotyczącego liczby punktów zdobytych w jednym meczu, choć się na to zanosiło.
Rekord wyrównał natomiast Sherron Dorsey-Walker z drużyny gości, który zdobył 35 punktów. To jednak nie wystarczyło do tego, aby zapewnić swojej drużynie zwycięstwo.
Donovan Jackson po przerwie zdobył 8 punktów i zakończył spotkanie z 33 punktami na koncie. Gdy był on mniej skuteczny lub lepiej kryty przez rywali, odpowiedzialność za zdobywanie punktów brał na siebie Keyshawn Woods, który zdobył w tym spotkaniu 25 oczek.
Bardzo dobry mecz rozegrał także Damian Kulig, który do 17 punktów dołożył 5 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki. Reprezentant Polski tak dominował pod koszami, że centrzy drużyny gości Roman Szymański i Devin Searcy zdobyli łącznie zaledwie 4 punkty.
Punkty dla torunian zdobywali: Jackson 33, Woods 25, Kulig 17, Cel 10, Diduszko 6, Bragg 5, Ramljak 5, Samsonowicz 3.