Szalony pościg ulicami Torunia. Skuteczna akcja policji [WIDEO]
Zaczął uciekać, kiedy policjanci chcieli go skontrolować. W czasie pościgu popełnił szereg wykroczeń, a złapać udało się go dopiero, kiedy porzucił samochód i próbował pieszo uciec przez las. Jak się później okazało, 41-latek miał zakaz prowadzenia pojazdów, a samochód, którym uciekał był kradziony. Teraz grozi mu nawet do 8 lat więzienia.
To były sceny rodem z filmów akcji. Około godz. 11:30 policjanci z komisariatu na Rubinkowie zauważyli zaparkowanego na jednej z polnych dróg w okolicach Lubicza Dolnego forda focusa. Kierowca na widok mundurowych odwrócił głowę i zaczął udawać, że czegoś szuka. To wzbudziło podejrzenia policjantów, którzy postanowili skontrolować pojazd.
– Jeden z funkcjonariuszy zapukał w szybę i pokazał legitymację. Wtedy kierowca gwałtownie ruszył – relacjonuje asp. Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem. Ten kierował się w stronę centrum Torunia, wielokrotnie ignorując polecenia do zatrzymania się. Popełnił szereg wykroczeń i spowodował duże niebezpieczeństwo dla pieszych i innych pojazdów.
– Do pościgu za autem ruszyły również oznakowane radiowozy z policjantami z komisariatu na Rubinkowie i Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy. Auto wjechało do Torunia- Szosą Lubicką. Na wysokości ul. Olimpijskiej policjanci byli blisko zatrzymania uciekiniera, ale ten wyminął blokujące go radiowozy i ruszył chodnikiem wzdłuż ul. Olimpijskiej. Po przejechaniu kilkuset metrów wjechał w las i nie mógł już kontynuować jazdy – wyjaśnia asp. Wojciech Chrostowski.
Wtedy mężczyzna postanowił uciekać dalej pieszo. Mundurowym udało się go dogonić kilkadziesiąt metrów dalej. Uciekinierem okazał się 41-latek, wcześniej już karany m.in. za udział w obrocie narkotykami i niestosowanie się do wyroku sądu.
– Szybko też wyszło na jaw, co było powodem ucieczki. Auto, którym poruszą się mężczyzna, zostało skradzione na terenie Niemiec. Ponadto kierowca miał orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. 41-latek trafił za kraty – dodaje asp. Wojciech Chrostowski.
Mężczyzna usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli, paserstwa oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla pieszych. Sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Grozi mu nawet do 8 lat więzienia.