Szaro czy zielono? Internauci komentują Bulwar Filadelfijski [WIDEO, ZDJĘCIA]
Bulwar się rozwija jak trawa z rolki. I jest coraz mniej szary. Trwają prace przy zieleni, oświetleniu oraz drogowe. Wszystko równolegle, bo terminy ukończenia są na dniach.
Jednak poprzedni weekend, kiedy torunianie mieli okazję pospacerować po bulwarze przy ciepłej i słonecznej pogodzie, przyniósł raczej falę krytyki wyglądu tego popularnego wśród mieszkańców i turystów miejsca. W końcu bulwar był zamknięty przez prawie dwa lata.
M. Witt-Ratowska
Także czytelnicy portalu „Tylko Toruń” komentowali na Facebooku jego wygląd i funkcję. Wielu woli w przyszłości deptak niż ulicę, część neguje szarą kostkę, a część cierpliwie radzi czekać, aż zieleni przybędzie. Są i pozytywy.
Betonoza, ścieżka dla pieszych przy Wiśle za wąska. Ograniczenie gastronomii do dwóch najemców tendencyjne. Ścieżka rowerowa (wobec wąskiego pasa przy Wiśle) zawsze będzie pełna pieszych. To droga z kostki powinna pełnić na tym odcinku rolę ścieżki, ruch pojazdów mechanicznych ograniczyć tylko do docelowych i 30 km/h i będzie lepiej.
Tłumy pieszych na ścieżce rowerowej, jak też rowerów na chodniku. Ludzie się nie ogarną nigdy. Rośliny to jakieś mikro-odrostki tegoroczne jak zwykle. Uschną do końca czerwca podejrzewam. Wszędzie agrowłóknina, od której już się odchodzi, bo okazało się, że pod nią robi się zgnilizna, grzyb wchodzi, ale widać u nas w Toruniu stosowana na potęgę. Zlikwidowano schody przed mostem kolejowym. Budy jak już się uparli mogli zrobić w bok od bramy i niżej, żeby nie zaburzały widoku
Z pozytywów. Można chodzić bez obaw o potknięcie. Beton gładki i można przejechać wózkiem dziecięcym czy inwalidzkim. No i w końcu można wyjść na bulwar z miasta.
Tak, najbardziej cieszy mnie rychły koniec tej epopei budowlanej.
A tak w ogóle, to czy ludzie z naszego magistratu nigdzie nie jeżdżą? Skok beretem do Kopenhagi. Mogliby dużo pomysłów podejrzeć. Oni mają całe kilometry dobrze zagospodarowanego nabrzeża.
Wygląda znacznie lepiej niż przewidywali ci, co nic im się nie podoba i wszystko krytykują.
Ocenię w pełni, gdy to się zazieleni zgodnie z założeniem.
Pierwsze wrażenie jednak – ten beton, niby przeszlifowany, a miejscami, jakby ktoś nachlapał niechlujnie tu i tam, może to nabierze z czasem bardziej 'naturalnej’ tekstury, ale aktualnie wygląda słabo. Brakuje jakiś roślin przy ławkach, bo jest strasznie pusto, jak się tak kroczy wzdłuż rzeki. W sensie, jakiś drzewek doniczkowych czy coś. Drewniane schodoławki z zjazdem dla niepełnosprawnych na plus. Oświetlenie LEDowymi lampami też raczej okej, choć nie widziałem efektu nocą. Ogólnie, surowe to jakieś, takie bez jakiegoś świeżego oddechu, nijakie, ale to tak, jak mówiłem – może jak pojawi się trawa, kwiaty, to trochę nabierze więcej sensu.
A poza tym – czego by nie zrobiono, jak nie będzie ekipy, która będzie to konsekwentnie utrzymywać w porządku albo ludzka mentalność się nie zmieni, to zawsze będzie wyglądało marnie, niedopałki, puste butelki, śmieci, jakieś wątpliwej jakości tagi czy wulgarne hasła sprejami, czego by architekt nie zaplanował, to tego nie przeskoczy.
Mam nadzieję, że nie będzie tam ruchu samochodowego, to wtedy miałoby sens. No i jedna budka z lodami i kawa to stanowczo za mało.
Zgodnie z zapowiedziami magistratu, do 29 kwietnia mają się zakończyć prace drogowe, a w maju przy zagospodarowaniu zieleni.
fot. M. Witt-Ratowska