Toruń coraz bliżej strajku w edukacji. Myrcha apeluje, Zaleski zabiera głos. Co z wypłatami pracowników?
Poseł Arkadiusz Myrcha, były toruński radny postanowił nieco zmobilizować prezydenta Michała Zaleskiego do działania w sprawie strajku pracowników oświaty. Zaapelował do niego o zagwarantowanie wzorem prezydentów Grudziądza i Wrocławia rekompensaty za dni strajku dla pracowników edukacji.
Zgodnie z prawem strajk oznacza brak wypłaty dla pracownika, który postanawia się do niego przyłączyć. Wielu z nas nie zdaje sobie z tego sprawy, że prawo w tym zakresie nie zmieniło się ani o krok od czasów luddystów i strajków robotników fabrycznych w wieku XIX. Wówczas strajki gaszono za pomocą policji, wojska i głodu. Dziś prawo, na szczęście, przewiduje tylko ostatni wariant.
Prezydenci Wrocławia i Grudziądza zadeklarowali jednak, że pracownicy oświaty niezależnie od długości trwania strajku pieniądze dostaną. Jak? To już jest, niestety, problem prawny, z którym będą musieli się jakoś zmierzyć. Zapytaliśmy Urząd Miasta, czy apel posła zmienił może dotychczasowe stanowisko miasta i prezydenta w tej sprawie.
-Zgodnie z Kodeksem Pracy, wynagrodzenie przysługuje pracownikowi za pracę wykonaną – pisze Magdalena Stremplewska, rzeczniczka prezydenta. – Z kolei Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych mówi, że w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia. Oznacza to, że strajkujący pracownik – w tym przypadku nauczyciel – nie może otrzymać wynagrodzenia za czas strajku. Wypłata wynagrodzenia za czas strajku stanowiłaby naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Czy to oznacza, że szanse na rekompensatę za okres strajku przepadły? Chyba jest jednak na to szansa. Wszystko leży w rękach… dyrektorów.
-Prezydent Miasta Torunia w żadnym stopniu nie zamierza ograniczać środków finansowych przewidzianych na tegoroczne wypłaty dla pracowników oświaty – dodaje Stremplewska. – Zgodnie z założeniami budżetu miasta, w 2019 r. Gmina Miasta Toruń przeznaczy na oświatę 368 mln zł, z czego aż 108 mln zł to środki własne Gminy.
Wobec tak stawianej sprawy kluczową rolę podczas strajku pracowników oświaty odegrają dyrektorzy. W ich rękach pozostaje wiele narzędzi finansowych takich, jak nagrody, dodatki motywacyjne i nadgodziny, które mogą rozdysponować w taki sposób, aby budżet domowy strajkujących na tym nie ucierpiał. Związki zawodowe w wielu miastach w Polsce są już gotowe na rozmowy i porozumienia z dyrekcjami szkół.
Prezydent tylko raz zabrał głos w sprawie strajku. Dziś zaapelował do pracodawców w mieście, aby umożliwili rodzicom normalne funkcjonowanie w tym okresie. Zadeklarował, że rodzice pracujący w miejskich jednostkach mają mieć możliwość skorzystania z urlopu, opieki na dziecko lub w ostateczności kąciki dla dzieci pracowników zostaną zorganizowane w samym urzędzie.
Co dalej? Być może więcej szczegółów usłyszymy w dniu jutrzejszym podczas konferencji prasowej. Głos w tej sprawie chce zabrać również Koalicja Obywatelska.
10 kwietnia 2019 @ 18:57
Każdy ma prawo walczyć o wyższe zarobki, ale nie powinien to robić kosztem dzieci i młodzieży. Poza tym może i dochody nauczycieli są niskie, ale wymiar etatu jest tez bardzo niski. Jakby pracowali 40h w tygodniu, to na pewno zarabialiby więcej. Nikt mi nie powie, że pełnoetatowa praca nauczyciela zajmuje 40h w tygodniu, a jak pracują na 2 etaty albo dobierają sobie nadgodziny, to tez i zarabiają więcej. Trzeba również odliczyć całe wolne jakie mają i za które pobierają pełne wynagrodzenie, żaden inny pracownik nie ma tyle urlopu przysługującego w danym roku.
Mam zatem nadzieję, że nikt nie zapłaci nauczycielom za czas strajku. Byłoby by to mocno niesprawiedliwe w stosunku do innych pracowników, którzy otrzymują pensję za wykonaną pracę.
Poza tym jestem bardzo ciekawa w jaki sposób zostanie zrealizowany program nauczania w tym półroczu? Co jeśli strajk się będzie przedłużał? Czy zostaną zorganizowane dodatkowe zięcia np. w soboty, czy może zakończenie roku szkolnego się mocno opóźni?
Ciekawe czy ktoś o tym w ogóle pomyślał???