Toruńscy aktywiści mówią „nie” takiej formie rekolekcji

Nie milkną echa rekolekcji, które odbyły się w parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Toruniu. Środowisko toruńskich aktywistów i aktywistek komentuje przedstawienie Grupy ELO oraz deklaruje chęć podjęcia działań na konferencji Instytutu Przeciwdziałania Wykluczeniom. „Musimy obudzić się po tym wydarzeniu”, mówi prezes fundacji, Michał Bomastyk.

Aktywiści z naszego miasta już kilka dni temu wystosowali oświadczenie, w którym jasno podkreślili, że w organizacjach działających na rzecz równości i zapobieganiu przemocy nie ma zgody na takie wydarzenia.

– Wyrażamy zbulwersowanie i rozgoryczenie sposobem przeprowadzenia rekolekcji dla młodzieży szkół ponadpodstawowych z Torunia – czytamy w oświadczeniu. – Inscenizacje mające na celu uprzedmiotowienie kobiet, jak i agresywne słownictwo (…) świadczą o całkowitym braku zrozumienia problemów młodzieży (…). Jesteśmy zbulwersowani kierowaniem się stereotypami w prezentowaniu wizerunku młodzieży czy ukazywaniu jej przez pryzmat uzależnień czy akceptacji przemocy.

Na zorganizowanej w środę konferencji Instytutu stanowisko zajęła m.in. Kinga Woźniak, uczennica toruńskiego liceum.

– Bardzo dużo zostało już powiedziane, jednak ja chciałabym zwrócić uwagę na to, że w rekolekcjach brały udział głównie osoby poniżej 18 roku życia – komentuje Kinga. – Bardzo dużo osób opowiadało mi, że jest przerażone, że trzeba coś z tym zrobić. Mamy wielką nadzieję, że konsekwencje zostaną poniesione.

Agata Chyżewska-Pawlikowska, wybrana w tym miesiącu na Przewodniczącą Toruńskiej Rady Kobiet, aktywistka i prezeska fundacji Nie Tylko Matka Polka:

– Nasza fundacja ma w statucie przeciwdziałanie przemocy i to, co się wydarzyło na tych rekolekcjach jest, delikatnie mówiąc, bulwersujące – mówi Chyżewska-Pawlikowska. – To jest promocja przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej. Było to obrzydliwe, straszne. Bulwersująca jest również postawa pani kurator oświaty.

Głos zabrał także Rafał Grabowski, psycholog współpracujący z Instytutem i prowadzący telefon zaufania dla mężczyzn.

– Taka sytuacja nie miała prawa mieć miejsca – podsumowuje psycholog. – To epatowanie przemocą wśród młodych, niepełnoletnich ludzi, którzy nie przyszli tam po to, żeby oglądać takie sceny, ale po to, żeby w jakikolwiek sposób poczuć się bezpiecznie, to jest porażające. Wszystko, co się zdarzyło, jest niebezpieczne. Statystyki mówią wyraźnie, że młodzież ma problemy i jedyne, co powinniśmy robić to pomagać, a nie szkodzić takimi sytuacjami.

Działacze i działaczki z Instytutu Przeciwdziałania Wykluczeniom i osoby aktywistyczne zaangażowane w tworzenie oświadczenia zaproponowały także Kurii Diecezjalnej współpracę i możliwość dialogu.

– Mamy wiedzę i zaplecze, żeby działać – mówi Michał Bomastyk. – Zachęcamy Kurię, żeby skorzystała z tych możliwości, które mamy w naszym mieście. Jeśli zechce, my chętnie pomożemy.

Dziś przedstawiciele Instytutu złożyli w Kurii Diecezjalnej pismo wraz z oświadczeniem podpisanym przez ponad 50 organizacji pozarządowych i osób aktywistycznych.