“Trwa ustalanie osoby widniejącej na monitoringu”. Co wiemy dziś o pożarze w Werandzie Chełmińskiej?
Sprawa podpalenia znanej toruńskiej restauracji ma swój ciąg dalszy. Prokuratura sprawdza, kto w nocy, na chwilę przed pojawieniem się ognia, znajdował się w lokalu. Wizerunek osoby został uwieczniony na kamerach monitoringu.
Do pożaru w restauracji Weranda Chełmińska doszło 21 grudnia 2018 r. chwilę przed godz. 2.00. O pojawieniu się ognia poinformowana została najpierw firma ochroniarska, ponieważ zadziałał system antywłamaniowy. W akcji udział wzięło 36 strażaków z 11 zastępów.
Ogień objął przede wszystkim pomieszczenia restauracyjne oraz zaplecze kuchenne. Żywioł prawdopodobnie przemieszczał się ze środka na zewnątrz lokalu. Spaleniu uległ także znajdujący się przed budynkiem drewniany ogródek. To właśnie przez tę konstrukcję ogień przeniósł się na wyższe kondygnacje kamienicy. Zniszczeniu uległ znajdujący się nad restauracją salon SPA, a także mieszkanie z III piętra. Szczęśliwie ominął piętro II.
Nocą w kamienicy przebywało 8 osób, w tym 3-miesięczne dziecko. Samodzielnie pomieszczenia opuściło 3 z nich, a 5 wyprowadzili strażacy. Mieszkańcy schronienie znaleźli w podstawionym przez MZK autobusie.
Straty spowodowane pożarem wstępnie oszacowano na 800 tys. zł.
Kilka dni po pożarze na Facebooku właściciele Werandy Chełmińskiej opublikowali film z monitoringu. Widać na nim osobę, która przed godz. 2 w nocy włamała się do lokalu.
– Analizowaliśmy po kilka razy te nagrania i na kawałku widać zarys twarzy, widać, że osoba ta miała brodę – informowali w grudniu właściciele restauracji. – Piszę, że miała, ponieważ najprawdopodobniej jest poparzona i włosów już raczej nie ma. Wiec bardzo prosimy o udostępnianie tego, może ktoś widział w ostatnim czasie poparzona osobę, może ktoś rozpozna po sylwetce, po sposobie poruszania się, po czymkolwiek. Na nagraniu zauważyliśmy również, że osoba ta paliła papierosa, wiec jest to także prawdopodobnie osoba paląca (pisownia oryginalna – przyp. red.).
Poszukiwania osoby, która zarejestrowana została na monitoringu, trwają.
– Prokuratura prowadzi czynności zmierzające do wyjaśnienia sprawy – mówi prok. Krzysztof Lipiński, Zastępca Prokuratora Rejonowego Prokuratury Toruń Centrum Zachód. – Trwa ustalanie personaliów osoby, która widnieje na monitoringu.

Jak podkreśla prokurator, jest jeszcze za szybko, by mówić o podpaleniu. Sprawa prowadzona jest pod kątem wzniecenia pożaru, z art. 163 par. 1 pkt. 11 kk.
Art. 163. § 1. Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru […] podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.