UMK zachęca – mężczyzno, zbadaj swoje jądra
Listopad to międzynarodowy miesiąc walki z męskim rakiem. Akcja Movember stanowi wyraz solidarności z osobami zmagającymi się z nowotworami gruczołu krokowego (prostaty) oraz jąder. Zachęca również do regularnych badań. Uniwersytet Mikołaja Kopernika wziął udział w tej ważnej kampanii.
Powstały termin Movember jest wynikiem zestawienia angielskich wyrazów moustache (wąsy) i November (listopad). W ramach akcji mężczyźni zapuszczają wąsy, co jest symbolem kampanii.
– Poprzez eksponowanie męskich cech fizjonomii, czyli wąsów zapuszczanych lub przyklejanych promujemy profilaktykę chorób nowotworowych męskich narządów płciowych – mówi prof. dr. hab. Tomasz Drewa, kierownik Katedry Urologii i Andrologii na Wydziale Lekarskim Collegium Medicum UMK.
Inicjatywę podjęto w Australii w 1999 r. i od tego czasu co roku na całym świecie przypomina się o tym, aby zrobić profilaktyczne badania. W kampanii promującej regularne badania zaangażowali się także przedstawiciele władz UMK: prof. dr hab. Andrzej Sokala – rektor UMK, prof. dr hab. Wojciech Wysota – prorektor ds. nauki oraz prof. dr hab. Przemysław Nehring – prorektor ds. kształcenia.
Co roku umiera 6 tys. mężczyzn
– Obecnie 25 proc. wszystkich nowotworów wykrywanych na świecie u mężczyzn to nowotwory narządów moczowo-płciowych, a najczęściej rozpoznawanym nowotworem jest rak gruczołu krokowego – mówi prof. Jarzemski. – Polska nie odbiega od tych statystyk, zachorowalność panów na raka układu płciowego jest podobna jak w krajach Europy Zachodniej.
Szybka diagnoza jest kluczowa. Nie można całkowicie ustrzec się przed rakiem jąder i prostaty, ale oba nowotwory mają zazwyczaj dobre rokowania. Leczenie raka jąder w ponad 95% daje dobry wynik, a w przypadku raka prostaty – w ponad 98%. Regularne badania pomogą szybko zdiagnozować problem i dają szanse na całkowite wyleczenie.
– Jeśli chodzi o leczenie nowotworu gruczołu krokowego, jesteśmy w europejskiej czołówce, mamy nowoczesny sprzęt, umiejętności i świetnych specjalistów – zapewnia prof. Jarzemski, kierownik Katedry Urologii w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy. – Potrafimy leczyć tego raka, a pacjenci na terapię do naszego województwa przyjeżdżają z całej Polski. Skuteczne leczenie ma jednak jeden podstawowy warunek – panowie muszą się badać i szybko do nas trafiać.
Wpływ wieku na choroby
Ryzyko wystąpienia choroby rośnie wraz z wiekiem. Na nowotwór prostaty chorują najczęściej mężczyźni po 60. roku życia.
Szacuje się, że około jedna trzecia mężczyzn w przedziale wiekowym od 50 do 80 lat może zachorować na raka prostaty, natomiast aż 80% mężczyzn powyżej 80. roku życia może być dotkniętych tą chorobą. Dodatkowo, obecnie obserwujemy wzrost liczby mężczyzn w wieku 60–70 lat z pokolenia powojennego, co zwiększa liczbę potencjalnych pacjentów w oddziałach urologicznych.
– Problem polega na tym, że mężczyźni rzadko mówią o swoich chorobach, bo to burzy wizerunek macho, osoby silnej, sprawnej fizycznie, stanowczej i władczej – tłumaczy naukowiec z Wydziału Nauk o Zdrowiu CM UMK. – A o problemach z oddawaniem moczu, wzwodem prącia czy o jądrach nie rozmawiają już wcale, bo to ich zdaniem, temat wstydliwy.
Wstyd zabija
Jak zauważa prof. Jarzemski, urolog ze Szpitala im. Biziela, rozmowy o intymnych problemach łatwiej przychodzą kobietom. Być może dzieje się tak z uwagi na regularne wizyty u ginekologów, porody i ogólną większą styczność z medycyną. Kobiety częściej też uczęszczają ze swoimi dziećmi na wizyty lekarskie. Cytologia szyjki macicy lub mammografia piersi nie stanowią dla kobiet dużego problemu i są czymś naturalnym. Mężczyźni wciąż jednak krępują się rozmów na temat badań okresowych, a to nie działa na ich korzyść.
– Co roku jesteśmy zobowiązani wykonać przegląd auta, nie dlatego, że jest zepsute, ale po to, by potwierdzić, że jest sprawne i że nas nie zawiedzie w kluczowym momencie. Chciałbym, żeby mężczyźni dbali o siebie tak jak o swoje samochody – mówi dr hab. Piotr Jarzemski, prof. UMK z Katedry Urologii na Wydziale Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum UMK.
Głównym badaniem profilaktycznym dla raka prostaty jest pomiar stężenia PSA we krwi. PSA, czyli Prostate Specific Antygen, jest glikoproteiną powstającą w komórkach nabłonkowych gruczołu krokowego. Jej obecność we krwi może świadczyć o uszkodzeniu gruczołu, choć podwyższone stężenie nie zawsze oznacza obecność nowotworu. Według prof. Jarzemskiego, to sygnał, że z gruczołem mogą dziać się niepokojące rzeczy. Test PSA jest niedrogi, prosty i szybki – wynik badania jest znany w kilka minut. W przypadku niepokojących wyników zalecane są dalsze badania, takie jak USG prostaty czy badanie per rectum.
– Nowotwór prostaty dotyka głównie mężczyzn w przedziale 60+, nie oznacza to jednak, że badania profilaktyczne powinniśmy zaczynać dopiero w tym wieku – mówi urolog. – Najmłodszy pacjent cierpiący na raka prostaty, którego operowałem, miał 39 lat. Dlatego powinniśmy zacząć się badać po czterdziestce. Jak często? Najlepiej raz w roku, ale wszystko zależy od wyników pierwszego badania, od obciążeń rodzinnych chorobami nowotworowymi i innych czynników. Jeżeli wszystko jest w porządku w początkowym okresie, można się badać raz na dwa lata – dodaje prof. Jarzemski.
Jak umówić się do urologa?
Jak mówi prof. Drewa, problemem jest również dostępność urologów dla pacjentów. W przypadku umówienia wizyty, mężczyzna musi najpierw udać się do swojego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej i przedstawić mu problem. Tu niestety pojawiają się komplikacje, ponieważ mężczyźni niechętnie mówią o problemach intymnych lekarzom rodzinnym. Brak możliwości bezpośredniego umówienia wizyty u specjalisty wydłuża proces leczenia. Polskie Towarzystwo Urologiczne stara się rozwiązać ten problem.
Rak jądra jest z kolei niebezpieczny dla młodych ludzi. Najczęściej chorują osoby w wieku 20-30 lat.
– W tej grupie są studenci i młodzi naukowcy, również z naszego uniwersytetu – podkreśla prof. Jarzemski. – Rak jądra jest wstydliwą i groźną chorobą, ale jednocześnie jest chorobą chyba najłatwiejszą do „samorozpoznania” i to w bardzo wczesnym stadium.
Mężczyźni mogą zbadać jądra samodzielnie, sprawdzając, czy nie ma niepokojących zgrubień, wypukłości oraz czy pojawiły się zmiany w wyglądzie czy kolorze skóry. Jeśli pojawią się wątpliwości, najlepszym wyjściem jest kontakt z urologiem bądź lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej.
– Bardzo często zdarza się, że panowie trafiający do urologa mówią, że to ich partnerka wyczuła niepokojące zmiany na jądrze – zauważa prof. Jarzemski. – To o tyle ciekawe, że rzadko słyszy się, że partner wyczuł niepokojące zmiany na kobiecych piersiach. Panie bardziej troszczą się nie tylko o swoje zdrowie, ale również o zdrowie swoich partnerów.
Studenci z bydgoskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA-Poland będą informować, jak zapobiegać nowotworom u mężczyzn i edukować na temat samobadania jąder. Spotkanie odbędzie się w środę 22 listopada w godzinach 14.30 – 18.30 w Uniwersyteckim Centrum Sportowym przy ul. św. Józefa 17 w Toruniu.
Jak wygląda leczenie nowotworu?
Leczenie raka jądra to duży sukces medycyny. Usuwanie zmian w jądrze lub całego jądra jest często pierwszym krokiem. Usunięcie jednego jądra zazwyczaj nie wpływa na płodność czy poziom testosteronu. Istnieje także możliwość implantacji protezy jądra. Są one praktycznie niewidoczne i istnieją skuteczne standardy terapeutyczne, ale kluczowe jest wczesne wykrycie guza.
W leczeniu wczesnych nowotworów układu moczowo-płciowego u mężczyzn zajmuje się nie onkolog, a urolog. Często stosowaną metodą jest chirurgiczne usunięcie guzów. Przy raku prostaty operacja polega na usunięciu gruczołu z pewnymi sąsiednimi elementami. Nowoczesne technologie, takie jak np. robot chirurgiczny da Vinci, mają istotny wpływ na osiągnięcie lepszych wyników terapeutycznych i zmniejszenie skutków ubocznych po operacji, jak nietrzymanie moczu czy zaburzenia erekcji. Wczesne wykrycie raka jest kluczowe dla skuteczności leczenia i ograniczenia powikłań pooperacyjnych.
– Wyzwaniem współczesnej medycyny jest dążenie do osiągnięcie długowieczności – podsumowuje prof. Jarzemski. – Wyzwaniem współczesnego człowieka jest dążenie do osiągnięcia jak najlepszego komfortu życia. Jeżeli chcemy długo żyć, zachowując jednocześnie odpowiednią jakość życia, zacznijmy dbać o swoje zdrowie już dzisiaj. Tego jednego zadania nie wolno odkładać na później. Pamiętajmy, że tylko jedna sytuacja może spowodować, że stracimy wszystko – utrata zdrowia – dodaje.