Wyjątkowe firmy w trudnych czasach. Jak epidemia wpłynęła na przedsiębiorstwa społeczne?
Spółdzielnie socjalne, centra integracji społecznej, zakłady aktywności zawodowej czy przedsiębiorstwa społeczne to tylko kilka elementów wachlarza tzw. PES-ów. Ekonomia społeczna wytwarza nie tylko przychody do budżetów tych przedsiębiorstw, ale przede wszystkim zmienia życiorysy swoich pracowników, którzy na drapieżnym rynku pracy byli na przegranej pozycji. W trudnych pandemicznych czasach wiele z nich musiało się przekwalifikować lub skorzystać ze wsparcia.
W Toruniu redystrybucją i animacją wsparcia dla tzw. PES-ów, czyli podmiotów ekonomii społecznej, zajmują się Ośrodki Wsparcia Ekonomii Społecznej. Debiutanci chcący założyć własne przedsiębiorstwo społeczne mogą otrzymać wsparcie merytoryczne w postaci doradztwa, ale również dotację na start lub zatrudnienie nowego pracownika.
Pandemia dała im wielokrotnie w kość. Wiele z tego typu przedsiębiorstw zajmuje się bezpośrednią pracą z ludźmi, opieką nad osobami niesamodzielnymi lub chorymi i stanęło na pierwszej linii frontu w obliczu koronawirusa. Urząd Marszałkowski uruchomił już czerwcu 4 mln zł wsparcia dla tych przedsiębiorstw.
– W sytuacji związanej z epidemią COVID-19 recesji gospodarczej podmioty ekonomii społecznej, z reguły mniej konkurencyjne niż zwyczajne firmy, stają wobec szczególnych trudności. Stąd decyzja o uruchomieniu wsparcia. Wartością dodaną będzie, mam nadzieję, trwała sieć powiązań, dzięki którym przedsiębiorstwa społeczne zyskają lojalnych odbiorców usług i produktów, a ośrodki wsparcia społecznego solidnych dostawców – podkreślał wówczas marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki.
Elastyczne podejście do kwestii funduszy i przeorganizowanie również dystrybucji środków unijnych w związku z pandemią przez województwo kujawsko-pomorskie zostało bardzo szybko docenione przez oceniających Regionalny Program Operacyjny.
Większość przedsiębiorstw społecznych stanowią spółdzielnie socjalne lub osób z niepełnosprawnością, tzw. inwalidów. Działają w sektorze gastronomicznym, usługowym, w branży hotelarskiej czy oferują drobne usługi remontowe. Szczególnie mocno kryzys dotknął gastronomię i hotelarstwo. Wiosną zespół Fundacji Studio M6, który prowadzi kawiarnię PERS i opiekuje się zespołem kamienic przy ul. Mostowej 6 w Toruniu, znalazł się w trudnym położeniu.
– Najważniejsza dla nas jest misja Fundacji, jesteśmy odpowiedzialni za każdą zatrudnioną w Fundacji osobę – pisali w maju 2020 r. Małgorzata Janas i Artur Kaniecki. – Na tym koncentrujemy naszą energię. Mostowa to miejsce, które z założenia miało być społeczne, służyć toruniankom i torunianom.
Wsparcie w tym czasie oferował Bank Gospodarstwa Krajowego, który udzielał takim przedsiębiorstwom pożyczek płynnościowych na trudne czasy. Maksymalnie 100 tys. zł pożyczki to już solidny zastrzyk finansowy, który ratuje przede wszystkim miejsca pracy, ale daje też czas na przegrupowanie sił i wymyślenie działalności na nowo. Z takiej pożyczki i szansy skorzystał PERS.
– Fundacja Studio M6 zajmuje się przede wszystkim rewitalizacją zabytków. Rewitalizujemy przede wszystkim poprzez tworzenie przedsiębiorczości społecznej i tak stworzyliśmy kawiarnię w 2017 r. – mówi wiceprezes fundacji Artur Kaniecki. – Jak przyszła pandemia, to po pierwszym szoku, który trwał dwa-trzy dni, wiedzieliśmy, że musimy się przeorganizować, bo nasza główna działalność, czyli kawiarnia, przestała funkcjonować. Wsparcie finansowe Banku Gospodarstwa Krajowego dało nam spokój, że nasza działalność jest bezpieczna.
W taki sposób niedawno otwarta przestrzeń PERS-a, czyli kawiarni prowadzonej przez fundację, została szybko zamieniona na sklep spożywczy w duchu zero-waste i art-shop z dziełami lokalnych artystów. Otwarto usługę śniadań na wynos, ale również utworzono ofertę w zakresie drobnych usług remontowych, porządkowych, utrzymania i zakładania zieleni. Toruń w międzyczasie uruchomił program grantowy dla małej retencji; wychodząc tym potrzebom naprzeciw, ekipa fundacji wyszła z usługą wykonania instalacji do zbierania wody i realizacji ogrodów deszczowych.
Nie wszystkie przedsiębiorstwa społeczne w regionie przetrwały. Sklep charytatywny spółdzielni Do Usług nie dotrwał do 2020 r. Duże trudności przeżywa również toruński Kulturhauz, który na początku lockdownu ratował się za pomocą zbiórki publicznej. Dzielnie kolejne dotacje zdobywa Spółdzielnia Lubiczanka. Powstają też nowe przedsiębiorstwa społeczne. Po remoncie zabytkowej kamienicy przy Bydgoskiej 52 w Toruniu we wnętrzach ma powstać pierwszy toruński Zakład Aktywizacji Zawodowej pod postacią hoteliku.