Zapowiedź szefa MON. W Toruniu powstanie akademia „HIMARS”
W poniedziałek 15 maja, na warszawskim lotnisku wojskowym, odebrano pierwsze z dwudziestu zamówionych amerykańskich wyrzutni rakiet HIMARS. Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak mówił optymistycznie w związku z kolejnym kontraktem na te wyrzutnie. Przeprowadził rozmowy zarówno z producentem, jak i sekretarzem obrony USA.
W czasie ceremonii na lotnisku, szef Ministerstwa Obrony Narodowej, przypomniał, że wyrzutnie rakiet trafią do 16. Dywizji Zmechanizowanej, której główna siedziba znajduje się w województwie warmińsko-mazurskim.
– Negocjujemy kolejną umowę ws. HIMARS-ów; Kongres USA wydał zgodę na sprzedaż Polsce prawie 500 wyrzutni. Te wyrzutnie będą sprowadzone do Polski najszybciej, jak to możliwe i będą zamontowane na podwoziach Jelcza. Chcemy doprowadzić do tego, żeby w ramach tego nowego, negocjowanego kontraktu odbywała się w Polsce współprodukcja HIMARS-ów, zarówno wyrzutni, jak i rakiet. To jest cel, jaki sobie stawiamy – powiedział Błaszczak.
– Jestem optymistą, jeśli chodzi o kolejną umowę. Bardzo dobrą rozmowę odbyłem z sekretarzem (obrony USA) Lloydem Austinem. (…) Jestem też po rozmowie z zarządem Lockheed Martina (firmy produkującej HIMARS-y) – dodał. Wyraził nadzieję, że kontrakt na kolejne wyrzutnie zostanie podpisany jak najszybciej.
Minister przypomniał, że wkrótce w Toruniu zostanie utworzona „akademia HIMARS”, która będzie zajmować się szkoleniem żołnierzy w obszarze obsługi wyrzutni rakiet HIMARS, a także zapewniać logistykę i serwisowanie tego sprzętu. System artylerii rakietowej odgrywa znaczącą rolę w wojnie w Ukrainie. HIMARS wykorzystuje podwozie kołowe, która znacznie zwiększa mobilność, a zasięg strzałów wynosi ponad 400 kilometrów. Pozwala to na niszczenie strategicznych celów w głębi okupowanych przez Rosjan ukraińskich terenów.