Zbiórka dla powodzian w Toruniu. Jakie efekty?
Zakończyła się miejska zbiórka dla powodzian. Przez prawie dwa tygodnie mieszkańcy Torunia, firmy i szkoły przywoziły potrzebne rzeczy do wyznaczonych punktów, w których przez wiele godzin pracowali i pomagali wolontariusze.
Zbiórka dla powodzian, podobnie jak w całym kraju, ruszyła tuż po tym, kiedy potężna fala powodziowa zniszczyła miasta i wsie Kotliny Kłodzkiej. W Toruniu punkty zorganizowano w budynku „Róży Wiatrów” przy Pl. Św. Katarzyny oraz w siedzibie Dziennego Domu Pomocy Społecznej przy ul. Rydygiera. Zbiórki prowadziły również szkoły, przedszkola, także MOPR i Dzienny Dom Pobytu przy ul. Watzenrodego.
W ramach tej pomocy pojechało już 18 transportów, kolejny zaplanowano jeszcze w najbliższym tygodniu. Piątek (27.09) był ostatnim dniem, gdzie można było przywozić dary do wyznaczonych miejsc.
– Torunianie byli bardzo hojni, dużo osób przyjeżdżało albo samochodami prywatnymi, albo były to inicjatywy całych firm – powiedziała nam Zuzanna Szmidt z Toruńskiego Centrum Usług Wspólnych, które koordynuje zbiórkę. – Ważne, że ta pomoc nie była przypadkowa, przygotowano listy potrzebnych rzeczy. Na początku była to woda, żywność, środki higieniczne, środki czystości, latarki, powerbanki, karma dla zwierząt. Natomiast w ostatnim tygodniu uzbieraliśmy dużo i już część wysłaliśmy agregatów prądotwórczych, łopat, sprzętów do czyszczenia, myjek ciśnieniowych.
Pomoc z Torunia trafiała do konkretnych, wskazanych miejsc.
– Dojechaliśmy do Nysy Kłodzkiej, były też Głuchołazy, Lądek-Zdrój, Bodzanów, Paczków, mamy całą listę miejscowości. Teraz potrzebne są tam ręce do pracy przy sprzątaniu oraz fundusze na późniejsze prace – osuszanie i odbudowę.
Zbiórka dla powodzian przebiegła sprawnie dzięki pomocy wielu wolontariuszy – uczniów, harcerzy, członków Związku Strzeleckiego i wszystkich chętnych, którzy chcieli się włączyć w pomaganie.
Nadia (SP nr 14), Daniel oraz Szymon to wolontariusze, którzy stawiali się na miejscu zbiórki niemal codziennie.
– To segregowanie, spisywanie i pakowanie rzeczy do kartonów tak, żeby można je było wysłać tirem i dużymi samochodami. Właśnie pakujemy kolejne. Pomagają też klasy w różnych szkół, a my koordynujemy ich pracę, wskazujemy co i gdzie mają zrobić, zanieść, zapakować.
– Czasem jeździmy do szkół, żeby odebrać od nich część rzeczy, bo nie zawsze mogą zorganizować transport. Przyjeżdża dużo firm. A jak ktoś chciał pomóc i się włączyć – to zostawał i nam pomagał.
– Dostawaliśmy wiele rzeczy, głównie z listy, choć najdziwniejszą, która do nas trafiła, była wtyczka od telefonu stacjonarnego. Ale tak poza tym to najwięcej mamy chemii, wody, żywności, teraz sprzętu do czyszczenia oraz karmy dla zwierząt, bo one też potrzebują pomocy.
W poniedziałek (30.09) odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Torunia, na której zostanie podsumowana pomoc i zbiórka dla powodzian. Radni zajmą się również projektami uchwał dotyczących pomocy w formie dotacji celowej – w wysokości 80 tys. zł – dla gmin Głuchołazy, Lewin Brzeski oraz Wleń.