Żeby było lepiej… [FELIETON]
Najbliższe miesiące nie będą należały do najłatwiejszych dla mieszkańców Torunia. Zarówno tych jeżdżących we własnych samochodach, jak i korzystających z komunikacji miejskiej.
Z uwagi na budowę nowej linii tramwajowej do północnych granic miasta zostanie ograniczony ruch na kilku kluczowych skrzyżowaniach. Największą rewolucją będzie duże ograniczenie ruchu na pl. NOT – który znajduje się najbliżej toruńskiej Starówki.
Brak możliwości przejazdu pomiędzy al. Solidarności a Szosą Chełmińską spowoduje drogowy Armagedon. Cała nadzieja w kreatywności kierowców, którzy zapewne w najbliższych dniach znajdą wiele alternatywnych tras, żeby objechać newralgiczne skrzyżowania. Prace te spowodują zmiany we wszystkich liniach autobusowych kursujących w okolicach centrum – ich pasażerowie również będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
W ostatnich dniach na skrzyżowaniu ulic Polnej i Ugory powstało tymczasowe rondo. Tutaj szok wywołany zmianami wydawał się mniejszy, a kierowcy szybko przywykli do nowego oznakowania. Większe zatory tworzą się jedynie w godzinach szczytu – ale na te chyba wszyscy byli przygotowani.
Ostatnią zmianą będzie zamknięcie części Ronda Czadcy. Tutaj rewolucja wydaje się najmniejsza, bo torunianie przywykli już do zamknięcia ul. Długiej. Zakończenie wszystkich robót planowane jest na wrzesień, co wydaje się sprzyjającą okolicznością – przeprowadzanie takich prac w miesiącach wakacyjnych z jednej strony nie zaburzy ruchu turystycznego, z drugiej zaś – ułatwi poruszanie się mieszkańcom, których część będzie musiała jednak dojechać do szkoły czy pracy.
Wypada w takim razie trzymać kciuki za drogowców, zagryźć zęby i zacytować klasyka – żeby było lepiej, najpierw musi być (trochę) gorzej…