Kto ścina drzewa w mieście? Tajemnicza sprawa zamaskowanego mężczyzny
Ściął drzewo i je porzucił. Pytany, dlaczego to zrobił, powołuje się na spółdzielnię mieszkaniową. Ta zaprzecza. O co chodzi?
Do takiego zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu. Zamaskowany mężczyzna pojawił się na Rybakach. Samotnie ściął drzewo, a następnie je porzucił. Podawał się za osobę wykonującą zlecenie spółdzielni.
Okazało się, że Spółdzielnia Mieszkaniowa Kopernik nie zlecała mężczyźnie takich działań. Postanowiliśmy skontaktować się ze spółdzielnią, by uzyskać więcej informacji.
Drzew na Rybakach nie wolno wycinać, gdyż znajdują się one pod ochroną konserwatora zabytków. W takim przypadku obowiązują procedury, musimy zawiadomić mieszkańców o takim zamiarze trzy miesiące wcześniej, powinno pojawić się ogłoszenie. Tego nie było. Poza tym pan, który wyciął to drzewo, nie miał odzieży roboczej. My do takich zadań zatrudniamy profesjonalne firmy, które mają do tego odpowiednią odzież, a przede wszystkim nie są one zamaskowane. – informuje Magdalena Świercz z administracji SM Kopernik. – Podjęliśmy niezbędne kroki: powiadomiliśmy policję oraz konserwatora zabytków, a także Wydział Środowiska i Ekologii Urzędu Miasta. Skontaktowaliśmy się z dzielnicowym z prośbą o częstsze patrole. Powiadomiliśmy też mieszkańców, aby byli czujni i zgłaszali takie rzeczy.
Nie jest to pierwszy w ostatnim czasie przypadek okaleczania drzew. Ktoś robi to także w parku na Bydgoskim Przedmieściu, podobny problem zauważono również w Parku Tysiąclecia. Nie ma jednak pewności, czy za tym wszystkim stoi ten sam mężczyzna.
Temat będziemy badać na bieżąco.
Beata
5 kwietnia 2023 @ 18:51
Proponuję, by Pan Dziennikarz nauczył się poprawnie posługiwać słowem pisanym. Polecam zapoznać się z zasadami gramatyki i stylistyki w języku polskim albo dogadać się z jakimś redaktorem, który będzie „szlifował” te teksty.