Plan dla Wrzosowiska przyjęty. „Przegraliśmy bitwę, ale nie wojnę”
Na 52. sesji Rady Miasta Torunia 23 lutego 2023 r. przyjęto projekt uchwały dotyczący Wrzosowiska, czyli terenu położonego w rejonie ulic św. Jana Bosko, Szosa Chełmińska i Ugory. Dyskusja była burzliwa. Za przyjęciem projektu zagłosowało 11 radnych, 7 było przeciw, a 6 wstrzymało się od głosu. Stowarzyszenie Zielone Wrzosy podkreśla, że nie zamierza składać broni.
Na wczorajszej sesji Rady Miasta Torunia pojawili się aktywiści i społecznicy z Zielonych Wrzosów, walczący o zachowanie zielonego terenu w centrum miasta. Mieszkańcy już od niemal dwóch lat walczą o to, aby uchronić teren rekreacyjny pomiędzy ul. Ugory, Storczykową, św. Jana Bosko, Wiśniowieckiego i Fortem VI – zwanym Parkiem Naturalnym Wrzosowisko – przed degradacją i zabetonowaniem. Mieszkańcy sami dbają o ten teren, sprzątają, opróżniają śmietniki, sadzą drzewa i integrują się, zacieśniając społeczne więzi. Projekt miasta zakłada przeznaczenie około 2,5 hektara terenów Wrzosowiska na usługi medyczne, skierowane do seniorów. Dla społeczników oznacza to koniec Wrzosowiska w takim kształcie, w jakim znajduje się obecnie.
– Teraz rozpocznie się drugi etap tej walki – podkreślali członkowie Zielonych Wrzosów jeszcze przed rozpoczęciem sesji. – Jesteśmy przed wyborami, będziemy pamiętać, kto jak głosował.
Projekt uchwały w sprawie MPZP dla Wrzosowiska został 23 lutego przyjęty 11 głosami. Spośród 24 radnych obecnych podczas sesji 7 było przeciw przyjęciu uchwały, a 6 wstrzymało się od głosu.
– Niewielka część obszaru, bo zaledwie 2,2 ha, będzie mogła być przedmiotem inwestycji. Inwestycja ta ma określony cel – usługi zdrowotne i opiekuńcze skierowane do osób starszych. Jest to dobre rozwiązanie, które w przyszłości umożliwi także uporządkowanie terenów innych, położonych wzdłuż Szosy Chełmińskiej. Był to największy z możliwych kompromisów ze strony naszej, przygotowujących plan. Żałuję, że nawet cienia kompromisu nie zgłoszono ze strony osób, które zaangażowały się społecznie w dyskusję nad tym planem. W mieście nie można żyć bez kompromisów, o czym dobitnie usłyszeliśmy na tej sesji – mówił prezydent Michał Zaleski.
Społecznicy słowa prezydenta o Wrzosowisku odebrali jako atak w ich stronę.
– Prezydent Michał Zaleski znów pogardliwie wypowiadał się o udziale mieszkańców w procesie tworzenia planu, że „szkoda drzew na papier, na którym zbieraliśmy podpisy”… Nie będziemy tracić na to energii, nie warto – komentują w mediach społecznościowych. – Dziękujemy radnym, którzy od początku nas wspierali, a także tym, którzy być może dopiero dziś podjęli decyzję, że staną po stronie mieszkańców. Jesteśmy rozczarowani głosami radnych z naszego okręgu – Marcina Czyżniewskiego, Jacka Krzyżaniaka i Dariusza Mądrzejewskiego. Nie mogliśmy dziś liczyć na Wasze głosy- nie liczcie na nasze!
Zielone Wrzosy podkreślają, że to nie koniec walki i nie zamierzają składać broni.
– Przegraliśmy bitwę, ale nie wojnę – podsumowują.