Zieloni chcą więcej zieleni. Tak mógłby wyglądać Toruń [WIZUALIZACJE]
Powodzie, podtopienia, susze. To zagraża miastom, nieprzystosowanym do nadchodzących zmian klimatycznych. Toruńska partia Zielonych ma na to receptę. Mała retencja, zielone przystanki, łąki kwietne i ogrody fasadowe to tylko niektóre z propozycji.
Jednym ze sposobów na adaptacje miasta do zmian klimatu są m.in. zmiany planów zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Autorzy projektu „zielonego Torunia” przekonują, że dzięki wdrożeniu miejskich planów adaptacyjnych w mieście pojawiłoby się więcej terenów zielonych, wzrósłby także poziom retencji wody, a w dłuższej perspektywie poprawiłby się warunki mieszkaniowe.
Zieleń w mieście to ważny aspekt adaptacji do zmian klimatu. Im więcej drzew, krzewów, ogrodów, zielonych skwerów tym dla miasta lepiej. Zielone tarasy, zielone dachy, pokryte roślinnością fasady, wewnętrzne czy zewnętrzne ogrody, ściany porośnięte roślinnością – to wszystko sprawi, że obecność zieleni nie będzie już wyłącznie elementem dekoracyjnym – tłumaczy Sylwester Jankowski z Partii Zielonych w Toruniu.
Jakie rozwiązania proponują toruńscy Zieloni? Zakładanie ogrodów deszczowych, propagowanie idei małej retencji, inwentaryzację „wysp ciepła” czy tworzenie zielonych przystanków.
Kolejne propozycje to łąki kwietne, nowe nasadzenia, ratowanie starych drzew. Dużo uwagi Zieloni poświęcają ogrodom fasadowym, czyli roślinności pnącej się po fasadach budynków lub rosnącej tuż przy nich. To także doniczki z roślinami, stojące przy ścianach budynków. W tworzenie tego typu ogrodów mogą zaangażować się sami mieszkańcy. Taka „fasadowa zieleń” to także, jak przekonują autorzy projektu, doskonała promocja dla miasta.
Co dalej? Wymiana bruku na powierzchnie przepuszczalne, tworzenie zielonych dachów i wprowadzenie zieleni na starówce zamiast kolejnych parkingów. Plany są także bardziej szczegółowe i obejmują konkretne obszary Zespołu Staromiejskiego. Na ul. Szerokiej miałyby pojawić się drzewa w donicach, a na Rynku Nowomiejskim park kieszonkowy. Propozycje dotyczą także sadzenia żywopłotów, tworzenia mini parków, a nawet tworzenia parków zamiast kolejnych bloków. Zaskakiwać mogą pomysły miejskich farm czy ogrodów pionowych. Dużo bardziej „przystępny” wydaje się z kolei pomysł trawiastych torowisk.
Brzmi nierealnie? Być może, ale za Wiktorem Hugo „Nic nie tworzy przyszłości tak jak marzenia”.
Zdajemy sobie sprawę, że niektóre z nich mogą wydawać się w obecnej chwili niemożliwe do realizacji, ale musimy pamiętać, że od naszych
działań i otwartości na zmiany zależy bezpieczeństwo mieszkańców miasta i jego adaptacja do zmian klimatu, których już dziś jesteśmy światkami – podsumowuje Sylwester Jankowski.